Gdyńska Trójka na dzień przed studniówką

Studniówki 2009 w Trójmieście: zdjęcia, wideo, wspomnienia

Gdyńska "Trójka" to nie tylko specjaliści od matematyki, ekonomii i informatykiczy młodociani geniusze, zdający międzynarodową maturę na maksymalną ilość punktów. To także szkoła, a więc uczniowie i nauczyciele, z pasją i własnym pomysłem na życie, wygląd, przyszły kierunek studiów czy nawet... stereotypową, jakby się mogło wydawać, imprezę studniówkową.

Studniówka nie w hotelu? TAK!

Zgodnie z 50-letnią tradycją, studniówka tegorocznych absolwentów gdyńskiej "Trójki" odbędzie się nie w żadnym hotelu czy restauracji, ale w samej szkole. Przygotowania do imprezy, ktora zaczyna się jutro, 23 stycznia, o godz. 20 ruszyły już kilka tygodni temu.

- Aulę, w której będziemy się jutro bawić, dekorują młodsze klasy - tłumaczą Paweł i Maciek z klasy o profilu menedżerskim. - Studniówka kosztuje 180 zł, będzie na niej jedzenie z restauracji Malinowy Ogród. Oczywiście, że na nią idziemy! To ostatnia impreza przed maturą. Potem trzeba się wziąć do nauki, by dostać się na warszawską SGH...

Aula, póki co, zamknięta jest na cztery spusty, szyby są w niej zaklejone. Wiadomo jednak, że jutrzejsza impreza bedize przebiegać w stylu weneckim. W szkole na ten jeden dzień stanie prawdziwa włoska fontanna, a uczniowie klas odpowiedzialnych za przygotowanie auli dorabiają właśnie ostatnie gołębie z papieru.

Trójkowo - awangardowo?

Własny radiowęzeł, ambitne prace plastyczne na korytarzu, zdjęcia wyróżnionych w gablotach i gablotkach. 3 LO kładzie nacisk na CAS (ang. Creativity, Action, Service - twórczość, działanie, pomoc), którego "zaliczenie" dotyczy co prawda tylko klas IB, ale każdy może i jest zachęcany do własnej, nierzadko oryginalnej, aktywności.

Jak ta orygnialność będzie prezentować się podczas studniówki? Czy kreacje oczarują czy zadziwią, będzie można przekonać się już jutro.

- Nie wiem, gdzie suknię kupuje moja partnerka, ale prosiła, bym miał pasujący do niej krawat koloru niebieskiego - opowiada Maciej z klasy z maturą międzynarodową. - Niektórzy nawet kupują po dwa krawaty, jeden do sukienki do poloneza, a następny do walca - dopowiada ze śmiechem jego kolega, Błażej, który po maturze wybiera się na Oxford University.

Jak przebiegnie ta studniówka, czy będzie wydarzeniem życia, czy zostaną po niej piękne wspomnienia - dowiemy się już jutro.