Gm. Nowy Dwór Gdański. Około godziny 20 dyżurny w nowodworskiej jednostce odebrał informację, że w miejscowości Kępki nad Nogatem pali się budynek mieszkalny wraz ze stajnią.
Do akcji ratunkowej ruszyły wszystkie jednostki strażackie będące w dyspozycji - dwa wozy ze strażakami zawodowymi z Nowego Dworu Gdańskiego, dwa z OSP z Marzęcina. Dotarły także powiadomione przez kogoś ekipy pogotowia z... Elbląga. Na miejscu jednak okazało się, że... żadnego pożaru nie ma. Całe zgłoszenie nosi znamiona głupiego, złośliwego żartu. Osobie, która się tego dopuściła grożą kary więzienia i finansowe.
Zobacz także: Nowy Dwór Gdański. Odprawa roczna Straży Pożarnej
- Nie było żadnych symptomów zagrożenia, właściciele posesji mającej się palić o niczym nie wiedzieli, byli zaskoczeni - mówi st. kpt. Tomasz Komoszyński z nowodworskiej straży pożarnej. - Zawiadomiliśmy policję o tym fałszywym alarmie. Przygotowujemy kosztorys wyjazdu do tego fałszywego zdarzenia.
Sprawdź koniecznie: Nowy Dwór Gdański. Pod młodą kobietą zarwał się lód na rzece
W 2013 r. nowodworscy strażacy zanotowali w sumie 41 fałszywych alarmów. Większość z nich była jednak zgłoszeniami "w dobrej wierze". Np. ktoś zgłaszał podejrzenie pożaru w mieszkaniu, co w rzeczywistości okazało się zapalonym lampionem na tarasie.
- Oczywiście lepiej, gdy mieszkańcy informują nas o swoich podejrzeniach o zagrożeniu, zaniepokojeniu nawet jeśli się mylą - dodaje st. kpt. Tomasz Komoszyński. - W takiej sytuacji żadnych konsekwencji nie ma, bo zgłoszenie jest w "dobrej wierze". Co innego, gdy ktoś dopuszcza się żartów.
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?