Piasek i żwir z dna to nie tylko dodatkowe pieniądze do budżetu, ale też konieczność. Co roku Wisła niesie bowiem średnio od 400 do 1500 tysięcy metrów sześciennych rumowiska. Tyle się go osadza w rejonie Przekopu Wisły, u jej ujścia do Zatoki Gdańskiej. Kiedyś korzystanie z zasobów rzek, w tym Wisły, było rozwiązaniem popularnym i praktycznym - nie tylko pozyskiwano w ten sposób surowiec na potrzeby budownictwa, ale także utrzymywano żeglowność rzek.
- Piasek i żwir wybierane będą w trzech miejscach: Błotniku, Leszkowach i Kiezmarku - mówi wójt. - Jak na razie, przystąpiliśmy do zmiany miejscowych planów zagospodarowania. Miejsce urobku musimy w nich zapisać jako tereny górnicze. Powstaje mapa, wyznaczyliśmy miejsca, w których ten urobek będzie składowany. Przygotowywany jest też raport oddziaływania na środowisko. Cała procedura potrwa co najmniej rok.
Nie jest jednak wykluczone, że przyrodnicy i ekolodzy będą protestować, obawiając się, że ingerencja w środowisko może spowodować nieodwracalne zmiany.
Gmina Cedry Wielkie: Powstanie nawet kilkanaście elektrowni wiatrowych
- Wszędzie, gdzie realizowane są poważne inwestycje, zdarzają się protesty - mówi wójt. - W przypadku Wisły prace regulacyjne muszą być prowadzone systematycznie, dla bezpieczeństwa przeciwpowodziowego Żuław. Pracami kieruje Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku.
Ponieważ zmieniły się przepisy, na wydobycie piasku i żwiru z dna rzeki trzeba mieć koncesję, o którą starają się firmy. Tutaj zainteresowanie jest bardzo duże, bo i pieniądze niemałe.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?