Hala Brzegowa w Gdańsku Brzeźnie. Konserwator zgodził się na zmiany w planach zagospodarowania

O zmiany od początku prosił inwestor, spółka Strandhalle. Przekonywał, że Hala Brzegowa musi być wyższa niż na to pozwala obecny plan, bo inaczej budowa obiektu prowadzącego działalność kulturalno-gastronomiczno-hotelarską się nie opłaci.
- Nie podejmiemy się budowy obiektu, który będzie nieopłacalny w eksploatacji - podkreślał wielokrotnie Marek Sypek ze Strandhalle.

Zobacz też: Hala Brzegowa w Gdańsku Brzeźnie zostanie odbudowana [WIZUALIZACJE]

W 2012 roku wojewódzki konserwator zabytków (wtedy urząd sprawował Marian Kwapiński) wydał zgodę m.in. na podwyższenie zabudowy, przesunięcie zachodniej linii zabudowy czy zmianę pokrycia dachowego. Prezydent Gdańska pozwolił zaś na wszczęcie procedury zmiany planu. Kiedy jednak urzędnicy z Biura Rozwoju Gdańska uporali się ze swoim zadaniem, nowy konserwator, Dariusz Chmielewski, odmówił zmian.

- Mimo to nadal będziemy szukać sposobu na porozumienie - zapewniała Edyta Damszel-Turek z BRG.
Jak się okazuje, nie rzucała słów na wiatr. - Po powtórnej analizie konserwator pozytywnie się ustosunkował do projektu zmian w planie zagospodarowania, które proponował inwestor - zdradził w środę Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków.

Przeczytaj więcej na temat Hali Brzegowej w Gdańsku Brzeźnie>>>

Dlaczego dopiero teraz? To rzecznik konserwatora pozostawia bez komentarza.

Mieszkańcy Brzeźna na razie do informacji o odbudowie hali podchodzą ostrożnie.
- Wciąż nie mam pewności, czy dojdzie do skutku, ponieważ nie udawało się to przez 20 lat - mówi Dorota Kuś, działaczka z Brzeźna. - Boję się też, czy jeśli obiekt rzeczywiście powstanie, będzie dostępny dla mieszkańców, czy tylko dla gości hotelowych. Historyczna Hala Brzegowa miała wieżyczki, na które mógł wejść każdy.

Inwestorowi marzy się, aby poza Halą Brzegową, odbudować w okolicy także ogólnodostępny Dom Zdrojowy, molo i łazienki.