Hala Brzegowa w Gdańsku. Rozpoczęcie budowy się oddala

Brzeźno będzie kurortem na miarę Sopotu. W miejscu dawnej Hali Brzegowej powstanie przypominający oryginał obiekt kulturalno-gastronomiczno-hotelarski - zapowiadał jeszcze w październiku właściciel działki położonej nieopodal ul. Zdrojowej w Gdańsku, gdzie od ponad 20 lat jest jedynie dziura w ziemi.

Dziś wszystko wskazuje jednak na to, że po kilkunastu miesiącach pracy inwestora i miejskich urzędników, sprawa wraca do punktu wyjścia. Wojewódzki konserwator zabytków mówi "nie" inwestycji w tym kształcie.

O zmiany w miejscowym planie zagospodarowania od początku zabiegał inwestor przekonując, że budynek musi być wyższy, niż pozwala obecny plan, bo inaczej inwestycja się nie opłaci. Po miesiącach negocjacji, w 2012 roku rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków (wtedy urząd sprawował Marian Kwapiński) poinformował, że jest zgoda m. in. na podwyższenie zabudowy, przesunięcie zachodniej linii zabudowy czy zmianę pokrycia dachowego.

Zgodę na rozpoczęcie procedury zmiany planu wydał więc prezydent Gdańska, a urzędnicy z Biura Rozwoju Gdańska przystąpili do pracy. Jesienią obiecywali, że na początku 2014 roku nowy plan wyłożą publicznie, bo kolejna zgoda konserwatora miała być już tylko formalnością.

- Prace się przeciągnęły, ponieważ szukamy kompromisu z konserwatorem zabytków, który nie zgadza się na podwyższenie obiektu - przyznaje Edyta Damszel-Turek z BRG. - Jeśli uda się dojść do porozumienia, projekt planu może zostać wyłożony publicznie około kwietnia.

Hala Brzegowa w Brzeźnie zostanie odbudowana [WIZUALIZACJE]

Rzecznik Dariusza Chmielewskiego, obecnego wojewódzkiego konserwatora zabytków, zapowiada jednak, że zgody na podwyższenie obiektu nie będzie. - Wszelkie parametry obiektu i tak już są maksymalnie wyżyłowane - mówi Marcin Tymiński.

Co się odmieniło w projekcie hali, że stanowisko konserwatora zmieniło się? Urzędnicy BRG mówią, że nic. A Marek Sypek ze Strandhalle, spółki, do której należy teraz nadmorska działka, powtarza , że jeżeli zostanie ograniczona wysokość hali, to inwestycja stanie się nieekonomiczna. - Nie podejmiemy się budowy obiektu, który będzie nieopłacalny w eksploatacji - zaznacza.