Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Imigranci na rynku pracy. Czy rzeczywiście jest się czego obawiać?

regiopraca.pl
Tomasz Bolt
Polacy boją się, że napływ imigrantów może pozbawić ich zarobku. Z kolei część pracodawców narzeka na brak wykwalifikowanej kadry do pracy w niszowych branżach. Brakuje również przedstawicieli najprostszych zawodów. Zatem czy jest się czego obawiać?

38% Polaków obawia się obcokrajowców przede wszystkim ze względu na możliwość większej konkurencji na rynku pracy. Analitycy uspokajają. – Nie należy się spodziewać, że przyjazd uchodźców z Bliskiego Wschodu do Polski wpłynie znacząco na polski rynek pracy. Przede wszystkim dlatego, że uzyskanie statusu uchodźcy wiąże się z przebyciem długotrwałej i bardzo sformalizowanej procedury, która niekiedy trwa nawet 2 lata – podkreśla Monika Kolasińska, radca prawny z Kancelarii Sadkowski i Wspólnicy.

W I połowie 2015 wpłynęło do Polski 30 906 wniosków od obcokrajowców o pozwolenie na pracę. To o 28% więcej niż w analogicznym okresie 2014 r. Ponad 27 tys. ze złożonych wniosków zostało zaakceptowanych. Choć wciąż pod względem liczby imigrantów, znajdujemy się w ogonie Europy, to proces migracji w ostatnim czasie nasila się zarówno w Polsce, jak i w całej Unii Europejskiej, co wzbudza wiele emocji.

Imigranci napływający do naszego kraju dzielą się na dwie grupy: wykwalifikowani pracownicy, którzy niemal natychmiast wspierają rozwój polskiej gospodarki, oraz osoby bez szkoły, doświadczenia i umiejętności. W tę drugą grupę ludzi trzeba zainwestować – państwo musi ponieść nakłady finansowe np. na zapewnienie im edukacji i zasiłków socjalnych, by dopiero w późniejszym czasie przyniosło to korzyści.

W Polsce w bardzo wielu branżach mamy do czynienia z rynkiem kandydata. Są to między innymi IT czy też niszowe sektory w przemyśle energetycznym. Tutaj firmy walczą o wykwalifikowanych kandydatów, bardzo często bez skutku.

- A tymczasem przykładowo Ukraina dysponuje doświadczonymi programistami, którzy chcieliby pracować w Polsce. Niestety nasze społeczeństwo stwarza zbyt wiele barier. W konsekwencji traci na tym polska gospodarka. Jako kraj moglibyśmy rozwijać się szybciej, gdybyśmy byli otwarci na współpracę z imigrantami – mówi Michał Młynarczyk, managing director w firmie Hays Poland.

Dużym problemem pozostaje kwestia niewykształconych osób, które napływają na nasz rynek pracy. Polska polityka powinna być wobec nich selektywna i skoordynowana z wytycznymi Unii Europejskiej.

- Sztuką nie jest przyjąć tych ludzi i płacić im zasiłki. Musimy się zastanowić, w jaki sposób zadbać o ich edukację, by w niedługim czasie stworzyć z nich wyspecjalizowaną kadrę przydatną polskiej gospodarce – podkreśla ekspert. Mogliby oni pracować np. w prostych zawodach – jak murarz, hydraulik, cieśla – których przedstawicieli w Polsce brakuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto