Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Instynkt zabójcy

Redakcja
Na pozór wyglądają całkiem niewinnie. Wydają się być opanowane i posłuszne swoim opiekunom. Jednak podobno spotkanie z nimi może okazać się śmiertelną pułapką. Mówią o nich psy mordercy.

Listę "psów morderców” określa ustawa na mocy rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 15 grudnia 1998 roku. Lista nie jest jednak kompletna. Nie ma na niej "mieszańców" wymienionych w tekście ustawy ras. Psy bojowe, o których mowa to nie są żadne bestie. To żywe, czujące istoty.

Człowiek też winny

Od tego trzeba zacząć. W tym przypadku, gdy mowa o psich mordercach - określenie bestia bardziej nadaje się dla człowieka. Podobno my ludzie jesteśmy istotami myślącymi. Jednak nie zawsze wykorzystujemy tę zdolność. Przez własny egoizm, brak wyobraźni, stwarzamy zagrożenie. Do tragedii z udziałem „morderców” najczęściej dochodzi przez głupotę człowieka. Napiętnowane jednak zostają psy. Ponieważ wszyscy kochamy sensację media wykreowały obraz szczerzącej kły i ujadającej bestii.

By było bardziej dramatycznie, najlepiej umieszczając obok relację i zdjęcie pogryzionego dziecka. Nikt już nie zastanawia się, czemu pies zaatakował. Może miał nie odpowiedzialnego właściciela, może dziecko prowokowało albo wtargnęło na terytorium psa i poczuł się zagrożony. Nie jest to już ważne. Wydaje się wyrok - do uśpienia i sprawa załatwiona, a raczej wyciszona.

Szpan groźniejszy niż psy

Zwierzę zawsze pozostanie zwierzęciem. Nie traktuje się go jak człowieka, bo ono potraktuje nas jak zwierzę. Nie należy, więc pozwolić sobie na sytuację, w której może stanowić zagrożenie dla innych bądź dla siebie samego. Antoine de Saint-Exupéry pisał: "Stajesz się na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś".

Nagonka na psy bierze się z winy ludzi, którzy biorą je dla szpanu, by podbudować swoje "ego". Często nie mają pojęcia o wychowaniu psów bojowych. Zdaje się, że posiadanie agresywnego psa jest sposobem na kompleksy. Amstaff przy nodze daje poczucie siły. Wzrasta tym samym samoocena i pewność siebie. Groźne psy pomimo zakazów, wyprowadzane są na spacery bez kagańca, czasami nawet i bez smyczy.
Bezmyślni właściciele często sami wzmagają w swoich podopiecznych agresję. Nie zdają sobie sprawy z tego, jak niebezpieczne mogą być one dla otoczenia. Siła ich szczęk jest wprost niewyobrażalna. Praktyki takie jak szczucie psów na koty, inne psy czy po prostu na przechodniów wypaczają psychikę zwierzęcia.


Do gdyńskiego Ciapkowa niemalże każdego tygodnia trafia pies z gatunku bojowych.


Te psy w genach mają zakodowany instynkt walki. O tym, jak nierozsądne jest rozbudzanie w nich tej agresji najlepiej wiedzą pracownicy schronisk, do których trafiają. Te psy trzeba wychowywać od szczeniaka. Kontrolować zachowanie. Obserwować wrodzone popędy. Zwierzę by było przyjaznym towarzyszem, musi wychowywać się w przyjaznej atmosferze. Musi być otoczone zdyscyplinowaną miłością. Taką, która sprawuje jednocześnie kontrolę.

Trudne poszukiwania właścicieli

Tak samo zresztą jak człowiek, który jest socjalizowany. Gdy tego brakuje, staje się nieufny i agresywny. Do gdyńskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt Ciapkowo niemalże każdego tygodnia trafia pies z gatunku bojowych. Podejmowanych jest szereg interwencji. Znajdywane w lasach, przywiązywane do drzew, zabłąkane. Znajdują schronienie w schronisku. Podlegają dwutygodniowej obserwacji na wściekliznę, po czym trafiają do klatek.

Jednak adopcja w ich przypadku podlega szczególnemu nadzorowi. - Udaremniamy wiele prób podjęcia adopcji w przypadku ras niebezpiecznych. Opiekunów szukamy często na własną rękę, żeby psy nie trafiały w niepożądane ręce - powiedziała jedna z pracownic gdyńskiego Ciapkowa, która odmówiła "reklamowania" psów na stronie w celu znalezienia im domu.

Zwierzę nie jest rzeczą

- Nie zależy nam na tym, by pozbyć się psów, a po paru miesiącach one i tak do nas wrócą. Jeśli oddamy w niewłaściwe ręce. Ludzie biorą dla szpanu, a potem są problemy, bo pies, to nie rzecz, jak telefon komórkowy - wyjaśnia. Nie sposób się nie zgodzić z przytaczanymi argumentami. W gdyńskim Ciapkowie, jak w każdym schronisku, gołym okiem widać ludzki egoizm i barbarzyństwo.

Anthony Storr pisał: "Najbardziej odrażające przykłady okrucieństwa człowieka określamy powszechnie jako zwierzęce lub bestialskie, sugerując przez użycie tych przymiotników, że zachowanie takie jest charakterystyczne dla zwierząt znajdujących się na niższym-aniżeli my-poziomie rozwoju. W rzeczywistości jednak skrajnie zwierzęce zachowanie występuje wyłącznie u człowieka(…)"

Autor powyższego cytatu niewątpliwie miał rację. Zwierzę jest bezbronne. Ma tylko instynkt. To jedyne, czym jest w stanie się kierować. Zakodowany genetycznie instynkt samozachowawczy, manipulowany przez człowieka, może stać się zabójczym.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto