Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak Ford wyprzedził Wajdę w "Krzyżakach"

Henryk Tronowicz
"Krzyżaków" Aleksandra  Forda zobaczyły 32 miliony widzów!
"Krzyżaków" Aleksandra Forda zobaczyły 32 miliony widzów! fot. rep. anna arent-mendyk
W tym roku mija 50 lat od premiery "Krzyżaków" - ... rekordzisty frekwencji wszech czasów!

15 lipca mija sześćsetna rocznica bitwy pod Grunwaldem. Z tym historycznym wydarzeniem zbiega się - skromna, ale dla kultury polskiej jakże ważna - 50 rocznica premiery ekranowej wersji powieści Henryka Sienkiewicza "Krzyżacy". Film, wyreżyserowany w 1960 roku przez Aleksandra Forda, był pierwszym w kinie polskim supergigantem kostiumowym i pierwszym dziełem w formacie panoramicznym. Budżet produkcyjny filmu wynosił 33 mln zł. Blisko trzygodzinny supergigant Forda zakupiło 46 krajów (kiedy film szedł w Paryżu, pod kasami kina ustawiały się kolejki!).

W polskiej kinematografii "Krzyżacy" stali się absolutnym i niedoścignionym rekordzistą na liście frekwencji wszech czasów, i to zarówno wśród tytułów rodzimych, jak i wśród tytułów zagranicznych. Już w ciągu pierwszych sezonów rozpowszechniania "Krzyżacy" wyprzedzili "Zakazane piosenki", osiągając po czterech latach imponującą liczbę 14 mln widzów. W ciągu półwiecza od premiery film Aleksandra Forda obejrzało 32 mln widzów.

Filmując "Krzyżaków", Ford wymowę powieści Sienkiewicza w dużej mierze uwspółcześnił, przystosowując swoją adaptację do rozpoczynających się w tamtym czasie obchodów tysiąclecia państwa polskiego i związanych z tym wydarzeniem nacisków propagandy. Oto Władysław Gomułka eksponował w swoich przemówieniach wrogą wobec Polski postawę ówczesnego kanclerza Niemiec Konrada Adenauera, który akurat wtedy nieopatrznie dał się sfotografować w płaszczu mistrza zakonu krzyżackiego. Lecz adaptując dzieło Sienkiewicza, poczyniono wobec oryginału jego powieści liczne korekty uzasadnione naukowo. Przede wszystkim w wizerunku króla Władysława Jagiełły, z którego Ford uczynił symbol autorytetu władzy, wielkiego stratega, autora planu zwycięskiej bitwy z Krzyżakami pod Grunwaldem.

Film został nakręcony w błyskawicznym tempie. Zdjęcia rozpoczęto 3 sierpnia 1959 roku, a już 15 lipca 1960 roku odbyła się prapremiera. Zdjęcia plenerowe do "Krzyżaków", nad którymi czuwał Mieczysław Jahoda, kręcono w kilku miejscowościach. W świeżo wówczas odrestaurowanym zamku w Malborku, gdzie nakręcono co prawda tylko sceny przed bramą, pod którą korzył się przed zakonem Jurand ze Spychowa (realizację zdjęć przerwał jednak pożar), na zamku w Kwidzynie i wreszcie na Kociewiu pod Starogardem Gdańskim, gdzie ekipa Forda korzystała z koni z Państwowego Stada Ogierów. Na polach pod Starogardem reżyser zainscenizował słynną 15-minutową sekwencję filmowej bitwy pod Grunwaldem. Projekcja tej sekwencji, zmontowanej ze 152 ujęć, trwa na ekranie 15 minut, a sposób jej realizacji budzi do dziś uznanie dla reżysera.
Ford zaprosił do współpracy najlepszych ówczesnych specjalistów od hippiki i militariów. W scenach prologu do gigantycznej bitwy polskie zastępy bojowe intonują pieśń "Bogurodzica", w jej oryginalnej wersji.

Scenariusz napisał Aleksander Ford, wraz z wybitnym współtwórcą filmowej szkoły polskiej, Jerzym Stefanem Stawińskim. Opracowanie dialogów do "Krzyżaków" powierzono Leonowi Kruczkowskiemu (autorowi m.in. dramatu "Pierwszy dzień wolności").

Nad zgodnością inscenizowanego obrazu i obyczajów z realiami epoki czuwała grupa ośmiu konsultantów, którym przewodził prof. Stefan Kuczyński, znawca dziejów zakonu krzyżackiego. Prof. Kuczyński wyjaśniał motywy skorygowania na potrzeby filmu pewnych nieścisłości historycznych, jakie się znalazły w powieści Sienkiewicza, który uległ silnej sugestii m.in. Jana Długosza, dziejopisa niechętnego królowi Jagielle.

Film przyjęty został bardzo dobrze przez miliony widzów. Nie zabrakło jednak opinii krytycznych, np. Zygmunt Kałużyński, który z powodów zgoła pozafilmowych miał z Fordem na pieńku, już w tytule zasugerował swoje negatywne odczucia: "Lekarstwo narodowe we wszystkich kolorach". Uznając rozmach produkcyjny i przygodowe walory narracji, niektórzy krytycy podnosili kwestię archaicznego stylu reżyserii Forda.

Przed Fordem z zamiarem ekranizacji powieści Henryka Sienkiewicza nosił się Andrzej Wajda, który jako pierwszy wystąpił z własnym formalnym projektem, lecz - o czym powiedział w jednym z wywiadów - został wykolegowany, co się stało jednym z powodów jego rozstania z zespołem "Kadr" (i to raz na zawsze!). W latach późniejszych do pomysłu ekranizacji "Krzyżaków" co jakiś czas wracali reżyserzy i aktorzy młodszego pokolenia. W 1998 roku rozeszły się informacje, że w fazie zaawansowanych przygotowań do realizacji jest reżyser Jarosław Żamojda ("Młode wilki"). Miał on dysponować budżetem na produkcję w kwocie 8,5 mln dolarów, a jedną z ról miał w filmie powierzyć Aleksandrowi Fordowi juniorowi.

Równocześnie gotowość do wykonania nowej ekranizacji "Krzyżaków" zgłaszał wówczas aktor Bogusław Linda. W obu wypadkach skończyło się na dobrych chęciach. Niedawno w kinematografii litewskiej powzięto zamiar kręcenia filmu "Grunwald - Dzień Żelaza", przy czym w wersji litewskiej głównym twórcą zwycięstwa nad Krzyżakami miał być wielki książę Witold, a nie polski król Władysław Jagiełło. Także ten projekt realizacji upadł.

W 2002 roku Stanisław Janicki ("W starym kinie"), biograf Aleksandra Forda, zrealizował poświęcony reżyserowi 50-minutowy film dokumentalny "Kochany i nienawidzony. Dramat życia i śmierci twórcy "Krzyżaków".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jak Ford wyprzedził Wajdę w "Krzyżakach" - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto