Do 16 października Związek Zawodowy Pracowników Komunikacji Miejskiej dał czas władzom spółki Gdańskie Autobusy i Tramwaje na podjęcie rozmów w sprawie podwyżek płac. W przeciwnym wypadku związkowcy zagrozili nawet zatrzymaniem kursów. Problem w tym, że ktoś z pracowników postanowił szybciej niż związkowcy wpłynąć na szefostwo spółki, wzywając kolegów do przeprowadzenia we wtorek 10.10.2017 r. tzw. strajku włoskiego.
- Ze względu na narastające niezadowolenie z pogarszającej się sytuacji finansowej oraz kadrowej pracowników w GAiT, wnioskujemy o niezwłoczne spotkanie z zarządem. Obecna atmosfera w spółce wymaga natychmiastowej reakcji zarządu w celu polepszenia warunków płacy i pracy w naszym zakładzie. Wnioskujemy o podwyżki dla wszystkich pracowników spółki. W razie braku reakcji ze strony zarządu, komisja zakładowa rozważy wejście w spór zbiorowy z pracodawcą - tak w piśmie do władz przewoźnika napisali związkowcy.
Wnioskujemy o podwyżki dla wszystkich pracowników spółki. W razie braku reakcji ze strony zarządu, komisja zakładowa rozważy wejście w spór zbiorowy z pracodawcą.
Ich główny postulat to zwiększenie od nowego roku podstawowej stawki wynagrodzenia z 13,5 zł na 15,5 zł za godzinę. Mają też zastrzeżenia m.in. do niezrozumiałego dla nich „mobbingowego” systemu przyznawania premii.
Jak się jednak wczoraj okazało, wśród pracowników GAiT nie ma wspólnego frontu w kwestii negocjowania z władzami spółki.
- W ten wtorek rozpoczynamy strajk włoski. Chodzi o rozkłady jazdy i nowe (złe) przepisy. Jeździmy zgodnie z przepisami: ograniczenia prędkości, sprzedaż biletów, zero pytań na Łostowicach, kto po kim, zrób kółko, itp. Wpisujemy wszystko w karty. Pismo w tej sprawie będzie wywieszone na dyspozytorni . Jeździmy tak do odwołania. Proszę przekazać tę informację do innych koleżanek i kolegów - taka wiadomość rozeszła się w poniedziałek po firmie.
- Nie wiemy, kto i dlaczego ją wysłał. To nieodpowiedzialne, nieuzgodnione z nami działanie, które może utrudnić negocjacje z zarządem - mówi Stanisław Stencel, przewodniczący związkowców w GAiT.
Władze spółki bardzo niechętnie wypowiadają się o całej sprawie: - Nie mamy informacji o żadnym strajku. Termin spotkania z przedstawicielami związku nie został jeszcze wyznaczony - mówi Krzysztof Wojtkiewicz z GAiT.
W grudniu pracownicy gdańskiego przewoźnika przeprowadzili skuteczny strajk włoski, był on jednak inicjatywą związkowców. Wówczas protestowano przeciwko kontrowersyjnym zapisom nowej, 10-letniej umowy na przewozy autobusowe. Dotyczyły one między innymi konieczność wydawania przez kierowców reszty kupującym bilet, utrzymywania odległości 150 metrów między pojazdami czy ścisłych wytycznych dotyczących używania klimatyzacji. Po strajku GAiT wycofały się z tych pomysłów.
Czytaj również: Jest porozumienie ZKM i kierowców autobusów. Będą wydawać resztę?
Rozmowy o podwyżkach płac trwają już w Gdyni.
Czytaj więcej na ten temat: Komunikacja w Gdyni. Rozpoczęły się rozmowy na temat podwyżek dla kierowców
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?