Szpitalowi brakuje ponad 1,4 mln zł, a Ministerstwo Zdrowia może zapewnić jedynie 160 tys. złotych. Również NFZ nie czuje się w obowiązku pomóc. Co więcej, instytucja jest winna klinice 24 mln za leczenie ponadplanowych pacjentów. Pomorski oddział nie ma jednak zamiaru regulować płatności.
- Kontrakt na najtrudniejsze operacje - wszczepienie zastawek serca czy aorty piersiowej - skończył się nam w lipcu - przyznaje w „Polsce Dzienniku Bałtyckim” prof. Jan Rogowski, kierownik Kliniki Kardiochirurgii. - Dopóki sytuacja się nie wyjaśni, liczba zabiegów kardiochirurgicznych musi być jednak ograniczona. Będą odbywać się jedynie operacje z tzw. wskazań bezwzględnych - dodaje Janusz Moryś, rektor GUMed.
Klinika Kardiochirurgii GUMed jest jedynym miejscem w północnej Polsce, gdzie przeprowadza się wysokospecjalistyczne operacje na sercu. Opłaca je Ministerstwo Zdrowia. Zabiegi, które nie wymagają od kardiochirurga tak wielkich umiejętności, jak np. wszczepianie by-passów, przeprowadza się także w innych miejscach i finansowane jest przez Fundusz. Jedna operacja wykonywana w klinice to koszt 20-30 tys. złotych. Obecnie w szpitalu leczy się około 1000 pacjentów.
Jeśli NFZ nie zapłaci kwoty 24 mln złotych, szpital nie wyklucza podania sprawy do sądu. Rektor GUM-ed przyznaje jednak, że być może do tego czasu, placówka będzie zmuszona do całkowitej rezygnacji z przeprowadzania operacji wysokospecjalistycznych.
7 cudów Trójmiasta | Ekstraklasa | Krwiodawstwo | Baltic Arena | Photo Day | Kino |
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?