- Kilka dni temu chciałem doładować moją kartę miejską w punkcie doładowania na dworcu SKM Gdańsk Politechnika. Tam poinformowano mnie, że karta traci ważność i może być przedłużona dopiero po zakończeniu miesiąca. Podobną informację uzyskałem w Punkcie Obsługi Klienta przy dworcu PKP w Gdańsku Wrzeszczu - mówi pan Stanisław Zych, mieszkaniec Gdańska. - W związku z tym że ważność mojego doładowania skończyła się w czerwcu, to w piątek musiałem kupić bilet u kierowcy, aby dojechać do pracy.
Czytaj także: Przybywa automatów z biletami komunikacji miejskiej
Pan Stanisław nie poddał się i ponownie się zjawił w punkcie doładowania na dworcu SKM Gdańsk Politechnika, gdzie się tym razem dowiedział, że karta, którą posiada, jest już... nieważna. - Wcześniej dostałem informację, że nie muszę ponosić kosztów za doładowanie i wymieniać karty na nową. Teraz okazało się, że stara nie działa, a pani w okienku nie wiedziała nawet, co powinienem zrobić - podkreśla pan Stanisław.
Czytaj także: Karta dużej rodziny - prorodzinna akcja władz Gdańska
Pasażer nie znalazł takiej informacji także na stronie ZTM. - To są kpiny z pasażerów, bo nikt nie chce udzielić mi informacji, a ja nadal jeżdżę na biletach jednorazowych - dodaje.
W Zarządzie Transportu Miejskiego w Gdańsku przyznają, że winna jest firma i przepraszają pasażera.
- System biletu elektronicznego pozwala na zmianę ważności karty miejskiej dopiero w momencie, kiedy nie ma na niej ważnego biletu okresowego. Oznacza to, że w punkcie przy stacji SKM Gdańsk Politechnika po zakończeniu ważności karty sprzedawca powinien dokonać jej przedłużenia i doładować kolejny bilet - wyjaśnia Jerzy Dobaczewski, dyrektor ZTM.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?