- Język polski jest trudny, naprawdę trudny - nie ukrywa niespełna 23-letni Portugalczyk. - Nie miałem lekcji. Sam się uczyłem rozmawiając z kolegami. Gdybym brał lekcje, to mój polski mógłby być jeszcze lepszy. Zaczynałem naukę w internecie, od Youtube’a. Później starałem się rozmawiać po polsku podczas treningów i tam były moje lekcje. Teraz komunikacja jest dla mnie dużo lepsza. Zdarzyło się, że zrobiłem błąd, duży błąd, ale to jest normalne. Trzeba poprawiać swoje błędy, a potem mówi się coraz lepiej.
Piłkarz nie ukrywa, że znajomość języka polskiego przydaje się do życia codziennego w Polsce. Zarówno podczas treningów i meczów, czy kontaktu z kolegami z drużyny, jak i do funkcjonowania poza klubem.
- Znajomość języka polskiego jest potrzebna do wszystkiego - mówi Joao Nunes. - Kiedy jest się w innym kraju, to trzeba spróbować rozmawiać w tym języku. To nie jest łatwe, ale trzeba i tak jest lepiej. Czy to podczas treningu, czy jak idę do sklepu czy marketu. Podczas treningów poznawałem wyrazy "boisko" czy "piłka" i to są słowa, które potrzebne są na co dzień.
A jakiego pierwszego i ostatniego słowa w języku polskim nauczył się młody Portugalczyk?
- Pierwsze słowo? Nie powiem - śmieje się Joao Nunes. - A ostatnie? To cierpliwość. Bardzo trudne słowo. Czy jestem cierpliwy? Tak, każdy piłkarz trochę musi być. W piłce nożnej nie jest wszystko zawsze idealnie i jak my tego chcemy, ale trzeba wtedy mieć cierpliwość. Kiedy się nie gra, to jest ciężko i potrzeba wtedy chłodnej głowy i pracy na treningach. Kiedy ktoś mnie pyta jaka jest moja ulubiona pozycja, to odpowiadam - być na boisku. Mogę grać na kilku pozycjach, ale najlepiej czuję się jako środkowy obrońca. Trener pytał czy mogę grać na boku, to powiedziałem, że mogę.
W Polsce będzie robiło się coraz zimniej. Jak Portugalczyk sobie z tym radzi?
- Będzie ciężko. Ja tu jednak przyjechałem do pracy, a nie na wakacje - mówi płynnie po polsku Joao Nunes.
Piłkarz ma w Lechii kontrakt do końca sezonu. Co będzie dalej?
- Nic nie jest przesądzone, zobaczymy co będzie. Ja jednak lubię Lotto Ekstraklasę - przyznaje Joao Nunes.
Swojego podopiecznego za naukę języka polskiego chwali trener Piotr Stokowiec.
- Z językiem Joao jest jak z grą Lechii. To widoczny progres jak się komunikuje w języku polskim. Świetnie sobie radzi. Jest jeszcze młodym zawodnikiem i fajnie to wpływa na atmosferę w drużynie. Oby jak najwięcej takich przypadków - podsumował Stokowiec.
Wymagające treningi i relaks na plaży. Piękna Polka szlifuje formę na Florydzie
Agencja TVN / x-news
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?