Reprezentanci pracowników Polskiej Żeglugi Morskiej w Szczecinie sprzeciwiają się przekształceniu jej w spółkę Skarbu Państwa. Chcą wyłączenia jej z listy firm przeznaczonych do prywatyzacji przez komercjalizację. Obawiają się, że banki wycofają się wówczas z finansowania budowy nowych statków.
Sejmowa podkomisja nadzwyczajna, po rozpatrzeniu rządowego projektu ustawy o zasadach wykonywania niektórych uprawnień Skarbu Państwa, nie uwzględniła poprawki Arkadiusza Litwińskiego, posła PO, dotyczącej wyłączenia z niej PŻM.
Większość członków podkomisji sprzeciwiło się wykluczeniu PŻM z grona przedsiębiorstw państwowych, przeznaczonych do sprywatyzowania na drodze komercjalizacji. Choć z ich wykazu zniknęło kilka firm, m.in. Biuro Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej. Poseł Litwiński oświadczył, że wobec nieprzejednanej postawy ministra skarbu będzie interweniował u premiera.
Za skomercjalizowaniem PŻM opowiedziała się m.in. Renata Zaremba z PO, będąca członkiem podkomisji. Według niej dziś resort skarbu nie ma możliwości nadzorowania firm państwowych, bo nie pozwala na to obowiązujące prawo. Rozwiązaniem tego problemu jest przeobrażenie ich w spółki Skarbu Państwa. Zaprzeczyła też pogłoskom o możliwości likwidacji przedsiębiorstw, które do 1 stycznia 2013 roku nie zostaną skomercjalizowane. Będą one niejako przymusowo przekształcone w spółki.
- Będziemy walczyć do końca - deklaruje kpt. ż.w. Mirosław Folta, przewodniczący Rady Pracowniczej PŻM. - Istnieje jeszcze możliwość wnoszenia poprawek do projektu ustawy podczas posiedzenia sejmowej komisji Skarbu Państwa. Projekt musi też przegłosować w lutym Sejm. Mamy poparcie części posłów PO, PiS i PSL. Następnie projekt trafi do prezydenta, który może zawetować ustawę.
Przewodniczący kpt. Folta powiedział, że w czasie ostatniego posiedzenia podkomisji przedstawiciele PŻM rozmawiali ze Zdzisławem Gawlikiem, wiceministrem Skarbu Państwa. Wskazali oni na zagrożenie, jakim jest przekształcenie własnościowe przedsiębiorstwa.
PŻM realizuje program wymiany floty, wartości ponad 1 mld dolarów, finansowany przede wszystkim z kredytów bankowych. Dla banków szczeciński armator jest wiarygodnym partnerem, bo stoi za nim państwo, będące gwarantem wywiązania się ze zobowiązań finansowych.
Sytuacja zmieni się, gdy banki będą miały do czynienia z nowym podmiotem gospodarczym, czyli spółką akcyjną Skarbu Państwa. Czarnym scenariuszem, który trzeba brać pod uwagę, może być wycofanie się instytucji finansowych z kredytowania budowy statków. PŻM ma odebrać do roku 2015, ze stoczni chińskich i japońskiej, łącznie 38 masowców.
Na razie firma działa z zyskiem i spłaca wierzytelności bankowe. Gdyby doszło do wstrzymania kredytowania, 17 nowych statków, przejętych już ze stoczni, należałoby wystawić na sprzedaż, ale za kwoty znacznie niższe od zapłaconych dalekowschodnim stoczniom.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?