Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kordian Lewandowski i jego rapowe szyderstwa z artystów [wideo]

Redakcja MM
Redakcja MM
Kadr z teledysku "Art Rap - hip hop o polskiej sztuce współczesnej"
Kadr z teledysku "Art Rap - hip hop o polskiej sztuce współczesnej" fot. za YouTube
Wulgarnie atakuje Dorotę Nieznalską, Katarzynę Kozyrę czy Artura Żmijewskiego. To ma być krytyka na ich własnym poziomie.

Ten młody absolwent gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych nie przepada za współczesną polską sztuką. I nie kryje się z tym. Skandalizujący klip Kordiana Lewandowskiego na YouTubie pt. "Art Rap" robi coraz większą karierę. Nakręcił go pod pseudonimem Lee Van Dovsky, razem z Dianą Ronnberg (alias Lady DNA) w ramach zespołu Combi Cats. To jednak nie pierwsza jego produkcja, poświęcona piętnowaniu niektórych gwiazd sztuki za formę ich dzieł. Zajmuje się też hobbystycznie muzyką, stąd pomysł na hip-hopowy klip o sztuce.

Lewandowski w nagraniu nie bierze jeńców. Filmik obejrzało już ponad 4,5 tysiąca osób (stan na 3 października, godz. 16.40). Gdański artysta nie zostawia suchej nitki na swoich kolegach i koleżankach po fachu, wymienianych z imienia i nazwiska. "Nie uświadczysz tutaj piękna, o nie stary, to co ujrzysz dziś w galerii kąsa brudne pały" - rapuje artysta. W tle widać tryptyk Hansa Memlinga "Sąd ostateczny".

Dorocie Nieznalskiej dostaje się za słynną instalację, pokazującą krzyż ze zdjęciem męskich genitaliów. Podobnie jak Katarzynie Kozyrze za jej "Piramidę zwierząt" czy Alicji Żebrowskiej za motywy pornograficzne w swojej twórczości. Natomiast Artur Żmijewski (zbieżność imienia i nazwiska ze znanym aktorem przypadkowa) obrywa za kręcenie lewackich filmów. W filmiku nie oszczędzono też Zbigniewa Libery.

Art Rap - hip hop o polskiej sztuce współczesnej

Artysta z Gdańska po raz pierwszy użył hip-hopowego stylu, bo na co dzień słucha... muzyki klasycznej. Wulgaryzmy to jego środki wyrazu. W ten sposób zwalcza ogień ogniem, czyli skandalizującą i pustą pod względem przesłania sztukę. Lewandowski podkreśla, że nie boi się pozwów sądowych ze strony atakowanych przez siebie osób, bo powinni oni być otwarci na krytykę.    

Według niego, artyści ciągle marudzą, że nie mają pieniędzy, unikając przy tym normalnej pracy. "W lodowatej brei sztuki tylko krytykowi staje" - puentuje w swoim klipie Lee Van Dovsky.

Z innymi jego nagraniami można zapoznać się na oficjalnym blogu. Strona wręcz ocieka krytyką i bezpardonową kpiną ze współczesnej sztuki, więc na pewno jeszcze o tym skandaliście usłyszymy.

Jak generować sztukę współczesną

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto