Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krzyżacy nie zabiorą malborskiego zamku. Nie ma podstaw prawnych i historycznych

Jacek Skrobisz
Zakon krzyżacki upomniał się o swe dawne włości w Czechach. Malborskiemu zamkowi to nie grozi. Żeby było ciekawiej: to właśnie od Czechów Rzeczpospolita kupiła pomorską twierdzę w XV wieku.

Krzyżacy zażądają zwrotu zamku w Malborku? - Komturowie w białych płaszczach z czarnymi krzyżami znów podnoszą łeb rewizjonizmu! Na razie domagają się zwrotu zamków w czeskich Sudetach i na Morawach, ale kto wie, czy nie wyciągną swych łap po Malbork! - doniósł jeden z ogólnopolskich dzienników. Niezależnie od tego, jak nieprawdopodobnie brzmi ta informacja, wywołała ona pytania, czy czasem taki scenariusz nie może się spełnić.

Skoro Zakon Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, zwany inaczej zakonem krzyżackim lub niemieckim, próbuje odzyskać swoje dawne nieruchomości w Czechach, powołując się na tamtejszą ustawę reprywatyzacyjną, to może podejmie podobne kroki prawne na Pomorzu?

Zamek w Malborku Krzyżacy zaczęli wznosić w XIII wieku. Wraz z rozbudową nabierał ważności i już na początku XIV w. twierdza i istniejące wokół niej miasto Marienburg stały się stolicą państwa zakonnego - najważniejszym miejscem pod względem administracyjnym, gospodarczym i sakralnym. Miejscem nadal niezwykle ważnym dla Krzyżaków - ciągle istniejącego zakonu, którego dzisiejsza siedziba mieści się w Wiedniu.

Zwrotem mienia kościołów i związków wyznaniowych zajmują się specjalnie do tego stworzone komisje działające w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji. W resorcie wyjaśniono nam, że brak informacji, by zakon krzyżacki próbował odzyskać swoje mienie w RP.
- Natomiast z całą pewnością nie próbował odzyskać nieruchomości w ramach zlikwidowanej Komisji Majątkowej. Należy także pamiętać, że odzyskać mienie mógł Kościół katolicki w ramach Komisji Majątkowej tylko w zakresie tych nieruchomości, które zostały mu odebrane na podstawie naruszenia przepisów Polski Ludowej - informuje z całą powagą Artur Koziołek, rzecznik prasowy Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji.

Przedstawiciel resortu przypomina też rys historyczny Malborka oraz zakonu, który nigdy nie powrócił na ziemie byłych Prus Książęcych, utracone przez Krzyżaków na podstawie pokoju toruńskiego w 1466 r. (zamek stał się siedzibą wojewody malborskiego).
- Warto też przypomnieć, że państwo krzyżackie zostało zlikwidowane w 1525 r. poprzez jego sekularyzację przez ostatniego wielkiego mistrza, Albrechta Hohenzollerna, a jego resztki uchowały się m.in. na terytorium Monarchii Habsburgów, na przykład w Czechach, gdzie zakon posiadał nieruchomości. Stan ten istniał do momentu konfiskaty ich przez III Rzeszę, a potem nacjonalizacji przez władze komunistycznej Czechosłowacji. Stąd też w Republice Czeskiej zakon podjął działania zmierzające do odzyskania nieruchomości zabranych przez komunistów - tłumaczy Artur Koziołek.

Ciąg dalszy na drugiej stronie...

Krzyżakom zamku nikt nie zabrał bezprawnie. Porównując sytuację z drugiej połowy XV w. do czasów dzisiejszych, można powiedzieć, że zakon zbankrutował, a warownię zajęli jego wierzyciele. Na ich czele stał Ulryk Czerwonka, dowódca czeskich wojsk wynajętych w okresie wojny trzynastoletniej (1454-1466). Krzyżacy nie mieli pieniędzy na żołd dla wojsk najemnych, więc Ulryk (z czeskiego Oldrzych) sprzedał Polakom trzy zamki: w Malborku, Tczewie i Iławie. W czerwcu 1457 r. do Malborka wjechał król Kazimierz Jagiellończyk i rozpoczął polskie dzieje miasta.

- Zakon krzyżacki często kreuje się na organizację bardzo bogatą, a tymczasem w połowie XV w. był on zwyczajnie biedny. Zrujnowały go wcześniejsze wojny z Polską - wyjaśnia dr Karol Polejowski z Uniwersytetu Gdańskiego. - Pod względem ekonomicznym mocno ustępował możliwościom Polski i Litwy, wspieranych przez zbuntowane miasta państwa zakonnego. Krzyżacy wspierali się wojskami zaciężnymi z różnych części Europy, a ich celem był zarobek. Gdy Krzyżacy nie płacili żołdu, Oldrzych Czerwonka nie miał innego wyjścia, jak znaleźć kogoś, kto te pieniądze ma, i zapewnić sobie lojalność wojsk, którymi dowodził.

Dr Karol Polejowski jest przekonany, że pokój polsko-krzyżacki i sekularyzacja państwa krzyżackiego całkowicie wyczerpują jakiekolwiek możliwości ubiegania się Krzyżaków o zwrot malborskiej twierdzy.
- Dziś pozostały już tylko związki sentymentalne między Krzyżakami i Malborkiem. Obecny wielki mistrz krzyżacki odwiedza zamek, odbywają się konferencje polsko-niemieckie czy międzynarodowe, ale nie ma żadnego zagrożenia ze strony roszczeń zakonu, który dziś ma niewiele wspólnego z sienkiewiczowskimi Krzyżakami i tak naprawdę jest obecnie organizacją charytatywną - mówi Karol Polejowski.

Obowiązujące prawo i historia leżą po stronie Polski w ewentualnym "sporze" o zamek, ale może chociaż w kuluarowych rozmowach pojawiają się żarty o krzyżackich zakusach na swoją dawną stolicę?

- Nasz dobry znajomy, Bruno Platter, obecny wielki mistrz krzyżacki, podczas pobytu w Malborku nawet w żartach nie wspominał o takich planach - mówi Mariusz Mierzwiński, dyrektor Muzeum Zamkowego. - Absolutnie nie obawiam się, że Krzyżacy mogą żądać zwrotu zamku w Malborku. A czy mają takie podstawy prawne, jeśli chodzi o swoje dawne czeskie baliwaty, to już inna sprawa.

Rozmawiając o ewentualnych roszczeniach Krzyżaków, nie można zapominać, że w 1945 roku malborska twierdza została niemal doszczętnie zniszczona w wyniku bombardowań Armii Czerwonej, która chciała wypędzić z warowni broniące się w niej oddziały niemieckie.
Do dziś trwa odbudowa średniowiecznego zabytku, którą finansują Polacy, a od kilku lat także Norwegowie w ramach Norweskiego Mechanizmu Finansowego. Muzeum Zamkowe pozyskuje też środki z Unii Europejskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto