Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk Lechia miała problem. W Pucharze Polski z Resovią w Rzeszowie od 0:1 do 3:1 [zdjęcia]

Paweł Stankiewicz
Resovia Rzeszów - Lechia Gdańsk
Resovia Rzeszów - Lechia Gdańsk Fot. Krzysztof Kapica
Lechia Gdańsk wygrała w Rzeszowie z Resovią 3:1 i awansowała do 1/8 finału piłkarskiego Pucharu Polski. O zwycięstwie zadecydowała druga połowa spotkania, bo po pierwszej biało-zieloni przegrywali 0:1.

Lechia wygrała z Resovią i awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski, choć po pierwszej połowie przypomniały się demony z poprzednich lat. Zresztą przed meczem Piotr Stokowiec, trener biało-zielonych, przyznał że rywalizacja z zespołami z niższych klas nie jest wcale taka fajna.

- Przytoczę słowa byłego trenera Lechii i reprezentacji, Wojciecha Łazarka. Gra z zespołami z niższych klas, to jak całowanie tygrysa w cztery litery. Przyjemność mała, a ryzyko duże - powiedział Stokowiec z uśmiechem.

W pierwszej połowie spotkania w Rzeszowie z pewnością nie mógł mieć dobrego humoru. Stokowiec zdecydował się na kilka zmian, ale niektórzy piłkarze pokazali w Rzeszowie dlaczego w Lotto Ekstraklasie nie mieszczą się w meczowej „18”. W porównaniu z meczem ligowym z Lechem w Poznaniu w „11” zaszło aż osiem zmian. Miejsce w składzie zachowali jedynie Michał Nalepa, Jarosław Kubicki i Flavio Paixao. Szansę występu dostali chociażby Dusan Kuciak, Steven Vitoria, Karol Fila, Mateusz Lewandowski, Michał Mak, Rafał Wolski czy Artur Sobiech. Trudno zatem mówić, że to był jakiś bardzo rezerwowy skład, ale też nie wszyscy wykorzystali szansę otrzymaną od szkoleniowca. To dotyczy głównie Lewandowskiego i Maka. Po lewym obrońcy biało-zielonych trudno oczekiwać czegoś specjalnego. W pierwszej połowie nie był pewny w defensywie, choć nie on zawinił przy straconym golu, nic nie dał z przodu, a do tego dostał żółtą kartkę. Niesamowity zjazd formy zalicza za to Mak i trudno powiedzieć co się z nim dzieje. Miał w Lotto Ekstraklasie w tym sezonie niezłe mecze, ale z czasem grał coraz słabiej aż w ogóle wypadł z „18”. Mecz w Rzeszowie był tylko potwierdzeniem jego fatalnej formy, bo nie potrafił nawet wygrywać pojedynków z obrońcami drugoligowej Resovii. Stokowiec nie zamierzał sprawdzać czy mogą zagrać lepiej tylko zdjął ich po pierwszej połowie, a na boisko wpuścił Filipa Mladenovicia i Lukasa Haraslina, aby ruszyć do odrabiania strat. Bo Lechia w ofensywie grała wolno, bez pomysłu i oddała tylko jeden celny strzał, a na domiar złego już po kwadransie straciła gola. Nalepa dał się ograł Michałowi Ogrodnikowi, a Paweł Hass uprzedził Vitorię i dał sensacyjne prowadzenie Resovii. A jeszcze przed przerwą Vitoria uratował zespół wybijając piłkę z linii bramkowej. W tym momencie przypomniały się pucharowe wpadki z Bytovią, Limanovią, Puszczą Niepołomice czy Stalą Stalowa Wola.

Tym razem powtórki nie było, bo Lechia w drugiej połowie może nie zagrała wielkiego meczu, ale przede wszystkim była skuteczna w polu karnym i zrobiła to, co do niej należy. Już w 57 minucie po dośrodkowaniu z rogu Wolskiego, podanie przedłużył głową Sobiech, a akcję wykończył Vitoria. Cztery minuty później Sobiech znakomicie przyjął piłkę w polu karnym po zagraniu Nalepy i pewnie posłał ją do siatki. Wynik meczu ustalił Haraslin, który w swoim stylu ograł obrońców Resovii i sam skończył akcję. Gospodarze mogli zdobyć kontaktowego gola, ale po strzale Bartłomieja Buczka piłkę z linii bramkowej wybił Nalepa. Tę sytuację weryfikował jeszcze VAR. W czwartek o godz. 12 losowanie 1/8 finału i Lechia pozna kolejnego rywala, a mecz rozegrany zostanie na początku grudnia.

Resovia Rzeszów - Lechia Gdańsk 1:3 (1:0)

Bramki: 1:0 Paweł Hass (15), 1:1 Steven Vitoria (57), 1:2 Artur Sobiech (61), 1:3 Lukas Haraslin (70)

Resovia: Daniel - Geniec, Zalepa, B. Makowski, Mikulec - Antonik, Domoń, Frankiewicz, Hass (66 Straszkiewicz), Ogrodnik (72 Kantor) - Buczek (81 Pyrdek). Trener: Szymon Grabowski

Lechia: Kuciak - Fila (74 Joao Nunes), Nalepa, Vitoria, Lewandowski (46 Mladenović) - Kubicki, T. Makowski - Mak (46 Haraslin), Paixao, Wolski - Sobiech. Trener: Piotr Stokowiec

Żółta kartka: Lewandowski (Lechia)

Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)

Widzów: 3000

TRZY WRZUTY. Komentujemy mecze Lechii i Arki. Poznańska klątwa została zdjęta

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto