Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk odmłodzona, prezes Adam Mandziara wyzywany.VAR w roli głównej i remis na koniec sezonu [ZDJĘCIA]

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal
Lechia Gdańsk zremisowała z Sandecją Nowy Sącz 1:1 na zakończenie rozgrywek Lotto Ekstraklasy. Sędzia trzy razy posiłkował się VAR, a kibice wyzwali prezesa Adama Mandziarę.

- Będą zmiany w składzie. Ten mecz wiele wyjaśni i pokaże, w którym kierunku będziemy zmierzać w przyszłym sezonie. Odejdzie od nas 10-12 zawodników, więc czeka nas rewolucja - mówił Piotr Stokowiec, trener Lechii, przed meczem z Sandecją.

Te słowa znalazły potwierdzenie w wyjściowym składzie, bowiem na boisku pojawili się oprócz coraz częściej grającego wiosną Adama Chrzanowskiego oraz Floriana Schikowskiego, który występował już za kadencji Piotra Nowaka także młodzi gracze z akademii - Mateusz Żukowski i Rafał Kobryń. Dla tego ostatniego to był debiut w Lotto Ekstraklasie. Tym razem w meczowej "18" zabrakło miejsca dla Daniela Łukasika i Pawła Stolarskiego. Ci dwaj piłkarze na pewno jednak zostaną w zespole biało-zielonych na kolejny sezon.

Kto odejdzie? Klub ogłosił nazwiska piłkarzy, z którymi na pewno się rozstaje. Na tej liście znaleźli się Oliver Zelenika, Mato Milos, Jakub Wawrzyniak, Sebastian Mila, Simeon Sławczew, Grzegorz Kuświk, Marco Paixao. Z tej listy gdańszczanie pewnie chcieliby zatrzymać Sławczewa, ale Bułgar był tylko wypożyczony ze Sportingu Lizbona i trudno powiedzieć jak potoczą się jego dalsze losy. Wcześniej Lechię opuścili już Gerson i Milen Gamakow. Czy to koniec pożegnań? Niekoniecznie. Klub może chcieć rozstać się również z Błażejem Augustynem, Grzegorzem Wojtkowiakiem i Milosem Krasiciem.

Na zakończenie sezonu kibice Lechii po raz pierwszy jasno i głośno wyrazili swoją opinię dla sposobu zarządzania klubu przez Adama Mandziarę. Mandziara wysłuchał pod swoimi adresem mnóstwo wyzwisk i przekleństw różnej maści. Kibice biało-zielonych wywiesili także duży transparent "Mendziara duArschloch, raus!", co oznacza "Mendziara ty dupku, precz!". Nazwisko prezesa gdańskiego klubu zostało celowo przekształcone przez fanów biało-zielonych. Taka reakcja kibiców to pokłosie zadłużania klubu, ciągłych kar i zastrzeżeń ze strony Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN oraz braku terminowych wypłat dla piłkarzy, co pokazuje, w jaki sposób zarządzana jest Lechia.

Ostatni mecz sezonu najwięcej emocji przyniósł głównie ze względu na VAR, który używany był aż trzykrotnie i za każdym razem sędzia Zbigniew Dobrynin zmieniał pierwotną decyzję. Najpierw uznał gola Lukasa Haraslina i anulował go, bo na pozycji spalonej był Żukowski. W drugiej połowie nie uznał gola dla Lechii, gdyż sędzia asystent zasygnalizował spalonego Flavio Paixao. Piłkarze udali się na środek boiska, a arbiter po nasłuchu od arbitra VAR gola uznał. Dla Flavio to 50 gol na boiskach polskiej ekstraklasy. Wreszcie trzecia sytuacja to podyktowany rzut karny dla Sandecji za faul na Wojciechu Trochimie, a następnie anulowany, bo piłkarz gości najpierw zagrał piłkę ręką. Największym pechowcem w zespole biało-zielonych był Haraslin, który w drugiej połowie miał dwie sytuacje, z których powinien strzelić przynajmniej jednego gola. Nie popisał się też Sławomir Peszko, który w pierwszej połowie nie trafił do psutej bramki. W pierwszej połowie za to po błędzie Schikowskiego i biernej postawie Stevena Vitorii gola dla gości strzelił Trochim. Mecz zakończył się zatem remisem i Lechia zakończyła sezon na 13 miejscu.

Jak typują przed mistrzostwami świata 2018 Majdan, Strejlau, Świerczewski?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lechia Gdańsk odmłodzona, prezes Adam Mandziara wyzywany.VAR w roli głównej i remis na koniec sezonu [ZDJĘCIA] - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto