Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk z mistrzem Polski na remis. Wciąż bezpieczna przewaga nad Legią Warszawa [zdjęcia, relacja, wynik]

Paweł Stankiewicz
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa Fot. Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk zremisowała z Legią Warszawa w meczu na szczycie Lotto Ekstraklasy i utrzymała pięć punktów przewagi nad rywalem ze stolicy.

Mecz Lechii z Legią wzbudzał ogromne zainteresowanie. Nic dziwnego, bo zagrał lider z Gdańska z wiceliderem Lotto Ekstraklasy i aktualnym mistrzem Polski. Przed spotkaniem dużo emocji wzbudzał przyjazd blisko 1,5 tysiąca kibiców ze stolicy. Fani Legii mieli wszystko załatwione, ale kilka dni przed meczem - na wniosek policji - sektor gości zamknął wojewoda pomorski, Dariusz Drelich. Wytłumaczeniem były względy bezpieczeństwa, choć trudno to traktować poważnie, bo Stadion Energa należy do najbezpieczniejszych w Polsce. Kibice Legii przyjechali do Gdańska, dotarli pod stadion, ale na trybuny nie weszli.

- Zagra silna drużyna Legii, ale trafi na mocną Lechię i liczę, że obie stworzą świetne widowisko - mówił przed meczem Piotr Stokowiec, trener biało-zielonych.

Tymczasem, jak to przy takich hitach, z dużej chmury był mały deszcz. Szkoleniowiec Lechii mówił, że jego drużyna ma zagrać po swojemu. I tak było. Lechia w tym sezonie jest konsekwentna, dobrze zorganizowana, ale nie gra pięknego futbolu. Tak właśnie biało-zieloni zagrali w spotkaniu z mistrzem Polski. Legia kilka razy groźnie zaatakowała, ale gdańszczanie bronili się dobrze i mądrze, więc goście mieli problem z dojściem do czystych sytuacji bramkowych. W pierwszej połowie najgroźniejsza była kontra Michała Kucharczyka , który zamiast dograć kolegom piłkę do pustej bramki strzelał sam i posłał futbolówkę obok słupka. A Lechia? Głównie pokazała się w strzałach z dystansu. Najpierw próbował Joao Nunes, następnie Tomasz Makowski, ale w obu przypadkach piłkę nad poprzeczkę przerzucił Radosław Majecki. Piłkarzom Lechii trudno było przebić się w pole karne rywali. Zwłaszcza William Remy rozgrywał bardzo dobre spotkanie i Flavio Paixao nie mógł znaleźć sobie miejsca w polu karnym.

W drugiej połowie tych prób zdobycia gola było jeszcze mniej. Obydwa zespoły były nastawione przede wszystkim na to, aby gola nie stracić i z tego się wywiązały. Lechia miała okazję w ostatniej minucie po dośrodkowaniu Jakuba Arka, ale znakomitej okazji nie wykorzystał Artur Sobiech, który mógł rozstrzygnąć mecz. To była piłka meczowa! Lechia nie może jednak narzekać na sytuację, bowiem jest liderem Lotto Ekstraklasy i utrzymała przewagę pięciu punktów nad Legią. Dla biało-zielonych - licząc Puchar Polski - to dziesiąty mecz pod rząd bez porażki. Lechia trzyma też twierdzę w Gdańsku i pozostaje niepokonanym zespołem na własnym stadionie.

Lechia po raz pierwszy zagrała z logo nowego sponsora na koszulkach. Miejsce na koszulach pod Energą zajęła indonezyjska firma PayTren. To aplikacja do transakcji mobilnych. Jej twórcą jest Yusuf Mansur, a spółka posiada również licencję do prowadzenia działalności bankowej. Obecnie z platformy korzysta pięć milionów klientów.

- Cieszymy się z podjęcia współpracy z firmą PayTren, która poprzez działanie z nami będzie chciała rozwijać swoją działalność na rynku europejskim. Umowa, która została podpisana, to dopiero początek - powiedział Adam Mandziara, prezes Lechii.

Firma PayTren została ogłoszona jako sponsor globalny. To początek współpracy i jeśli wszystko będzie jak należy, to będzie kontynuowana od czerwca. Wówczas PayTren ma zapłacić za okres do czerwca przyszłego roku i za dalszą współpracę. Indonezyjska firma planuje także wykupienie 10 procent udziałów za 2,5 miliona euro, a w przyszłości nawet do 30 procent.

Były znany angielski sędzia chwali polskiego arbitra po meczu Ligi Mistrzów. "Podjął znakomitą decyzję"

Press Focus / x-news

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto