Lechia w ofensywie jest uzależniona od braci Paixao. Nie licząc bliźniaków najlepsi strzelcy w zespole zdobyli w tym sezonie po dwa gole, a są to Błażej Augustyn, Joao Oliveira i Sławomir Peszko. Niestety, wiosną Marco i Flavio nie grają na najwyższym poziomie, a to od razu przekłada się na problemy ze zdobywaniem goli i punktów. Jeszcze do Marco można mieć mniejsze pretensje, bo jednak dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, a koledzy z drużyny nie stwarzają mu w tym roku zbyt wielu okazji do strzelenia gola. Jednak i tak nie prezentuje się na boisku tak dobrze i pewnie jak w poprzedniej rundzie. A ma o co walczyć, bo przecież z końcem czerwca upływa jego kontrakt w Lechii, który nie został przedłużony. Flavio zimą podpisał nową, dwuletnią, umowę. I to nie przekłada się na lepszą grę. Jest wolny, przegrywa większość pojedynków z przeciwnikami, a w tym roku nie strzelił jeszcze gola. Nie jest łatwo błyszczeć w ofensywie, kiedy zawodzą dwie armaty, na których w ostatnim czasie ta gra najbardziej się opierała.
CZYTAJ TAKŻE: To będzie tylko biznes czy też piłkarska jakość?
Liczby nie kłamią i są bezlitosne. Lechia w tym sezonie wygrała tylko sześć meczów, ale we wszystkich zwycięskich gole strzelali bracia Paixao i to im biało-zieloni zawdzięczali punkty. To nie wszystko, bowiem na dziesięć spotkań zremisowanych przez gdańszczan aż w siedmiu do siatki trafili portugalscy bliźniacy. Dwa mecze zakończyły się remisami bezbramkowymi, a w spotkaniu z Wisłą Kraków gola na wagę jednego punktu strzelił Peszko. To pokazuje, że na 16 meczów, w których Lechia punktowała w tym sezonie, aż w 13 do siatki trafiali Marco lub Flavio. Dziś trener Piotr Stokowiec musi sprawić, aby obaj byli w lepszej kondycji fizycznej, mieli okazje bramkowe i dalej strzelali tak ważne gole dla Lechii, bo przecież potrafią to robić.
Przed Lechią mecz z Koroną Kielce, a potem derby Trójmiasta z Arką Gdynia. I tutaj kibice znowu będą liczyć na braci Paixao. Popatrzmy na trzy ostatnie mecze derbowe, po powrocie Arki do ekstraklasy. W poprzednim sezonie w Gdyni padł remis 1:1, a gola zdobył Marco Paixao. W Gdańsku Lechia wygrała 2:1, a do siatki najpierw trafił Marco, zresztą po dośrodkowaniu Flavio, a potem bramkę samobójczą strzelił Michał Marcjanik. W tym sezonie biało-zieloni triumfowali w Gdyni nad Arką 1:0, a zwycięską bramkę w doliczonym czasie gry strzelił Flavio.
Prezent Arki, w Lechii potrzebna jest burza mózgów
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?