Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia lepsza od Pandurii

Paweł Stankiewicz
Fot. Karolina Misztal
Lechia Gdańsk wygrała sparingowy mecz z CS Pandurii, aktualnie jedenastym zespołem ligi rumuńskiej i trzecim zespołem poprzedniego sezonu, 1:0. Biało-zieloni zwycięsko zakończyli wszystkie trzy gry kontrolone w tureckim Belek.

Pięć goli stracili biało-zielonych w dwóch meczach sparingowych. Fakt, że z tego dwa rzutów wolnych i jednego z karnego. To jednak i tak zdecydowanie za dużo. W spotkaniu z CS Pandurii gdańszczanie chcieli poprawić skuteczność w defensywie i to im się udało, bo wreszcie zakończyli mecz bez straty bramki. Trudniej za to było też o strzelenie gola i być może wpływ na to miał brak Sławomira Peszki, który strzelał i asystował w poprzednich sparingach z Viktorią 1889 Berlin oraz Terekiem Grozny. Oprócz Peszki w spotkaniu z rumuńską drużyną wolne dostali także Mateusz Bąk, Rafał Janicki, Bartłomiej Pawłowski, Grzegorz Wojtkowiak, Simeon Sławczew oraz Karol Fila. W składzie na mecz był Milen Gamakow, ale na boisku się nie pojawił. Młodego Bułgara do końca sezonu chce wypożyczyć chce walczący o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie, Ruch Chorzów.

Gra obronna Lechii poprawiła się na tyle, że w pierwszej połowie drużyna Padurii praktycznie tylko raz zagroziła bramce biało-zielonych, ale po strzale Floriana Ilie skuteczną interwencją popisał się Vanja Milinković-Savić. Więcej okazji bramkowych mieli podopieczni trenera Piotra Nowaka, ale tym razem skuteczność nie była ich mocną stroną. W dobrych sytuacjach minimalnie pudłowali Marco Paixao i Lukas Haraslin, a tuż przed przerwą Słowak strzelił prosto w bramkarza rywali.

W drugiej połowie nadal lepsze wrażenie sprawiali biało-zieloni, pomimo tego, że trener Nowak zrobił kilka zmian w składzie. Na boisku pojawił się chociażby Grzegorz Kuświk, który też zmarnował swoją szansę. Kolejnej nie wykorzystał Piotr Wiśniewski, który niecelnie strzelał głową po dośrodkowaniu Michała Maka. Na dziewięć minut przed końcem sparingu "Wiśnia" strzelił jednak zwycięskiego gola dla Lechii kończąc akcję Flavio Paixao i Sebastiana Mili.

Mecz biało-zielonych oglądali z trybun Czesław Michniewicz, trener Bruk-Betu Termaliki Nieciecza i Krzysztof Brede, asystent trenera Michała Probierza w Jagiellonii Białystok. Oba te zespołowy także przygotowują się do rundy w Belek, a do tego to są dwaj pierwsi rywale Lechii w rozgrywkach ligowych w rundzie wiosennej. Gdańszczanie w Belek pozostaną do niedzieli, ale nie zagrają już meczu sparingowego. Dwie gry kontrolne zaplanowane zostały już po powrocie do Gdańska z Chojniczanką i Druteksem-Bytovią Bytów.

Lechia Gdańsk - Pandurii Targu Jiu 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Piotr Wiśniewski 1:0 (81)

Lechia: Milinković-Savić (46 Podleśny) - Stolarski, Maloca, Vitoria, Wawrzyniak (46 Perger) - Joao Nunes (46 Chrapek) - F. Paixao, Krasić (46 Mila), Wolski (46 Wiśniewski), Haraslin (43 Mak) - M. Paixao (46 Kuświk)

Pandurii: Stanca (46 Popescu - 84 Negrila) - Brinzan, Ene (73 Tatar), Ilie (73 Erico), Busu - Hlistei (84 Mihai), Zaina (73 Stana), Pacurar (60 Tudor - 84 Trocan), Firtulescu - Pircalabu (46 Danaricu), Margarit (73 Hamed)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto