Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Liga Mistrzów CEV. Trefl Gdańsk zmusił wielki Zenit Kazań do wysiłku. O awansie do półfinału zadecydował tzw. złoty set

Rafał Rusiecki
Maciej Muzaj w Kazaniu potwierdził, że jest siatkarzem o wielkim potencjale
Maciej Muzaj w Kazaniu potwierdził, że jest siatkarzem o wielkim potencjale Przemyslaw Swiderski
Nic do stracenia, a wiele do zyskania - takie stwierdzenie przyświecało w tej edycji Ligi Mistrzów siatkarzom Trefla Gdańsk. Podopieczni trenera Andrei Anastasiego już w fazie grupowej spisywali się znakomicie i wygrali wyścig o pierwsze miejsce w grupie D. W kolejnej fazie trafili jednak na potężnego Zenita Kazań i wydawało się, że ich piękny sen się kończy. Trefl postarał się, aby to zakończenie było piękne.

- Na naszych rywalach jest większa presja, a my już pokazaliśmy, że można z nimi grać bardzo wyrównanie. Przyjechaliśmy do Rosji zagrać dobry mecz - mówił przed wtorkowym rewanżem z Zenitem Maciej Muzaj, atakujący Trefla Gdańsk. Muzaj pokazał się z dobrej strony w Ergo Arenie, gdzie ekipa z Kazania wygrała 3:2. Wydawało się, że wtorkowe starcie w głębi Rosji będzie formalnością.

Tymczasem podopieczni trenera Andrei Anastasiego zaczęli zadziwiać już od samego początku. Weszli w mecz znakomicie, zbudowali sobie przewagę i pilnowali jej do końca. Wygrali pierwszego seta 25:23. W drugim zaczęły się już schody, bo podrażnieni gospodarze odzyskali inicjatywę. Gdańszczanie jednak zagrali im na nosie i w drugiej części tej partii znowu zaczęli seryjnie punktować i... znowu wygrali 25:23. Znakomite zawody rozgrywali Muzaj i Ruben Schott. Po raz kolejny klasę pokazał na rozegraniu Michał Kozłowski.

Trefl wyszedł na prowadzenie 2:0 i w tym momencie zaczęło do nich docierać, że mogą wygrać mecz, sprawić sensację na całą siatkarską Europę i zameldować się w półfinałach najważniejszych europejskich rozgrywek klubowych.

Przypomnijmy, że Zenit Kazań to drużyna, która w lidze rosyjskiej wygrała 24 z 25 meczów i która w Lidze Mistrzów nieprzerwanie wygrywała od 30 spotkań! Zenit przed fazą pucharową wygrał grupę A, tracąc łącznie cztery sety, ale po jednym w czterech meczach (wyprzedził kluby z tureckiej Ankary, belgijskiego Roeselare i niemieckiego Frankfurtu). Zenit miażdżył Trefla doświadczeniem, bo we wtorek rozgrywał 130 spotkanie w Lidze Mistrzów.

- Mecz w Polsce kosztował nas dużo energii i sił. Głównym zadaniem było więc naładowanie zawodników z pierwszego składu. To dlatego w ligowym spotkaniu z Jenisejem Krasnojarsk wystawiłem rezerwowy skład. Wykorzystał on swoją szansę i zagrał świetnie - mówił przed rewanżem Władimir Alekno, utytułowany trener Zenita, a były selekcjoner reprezentacji Rosji.

Rosyjski niedźwiedź znalazł się pod ścianą. To był sportowy policzek, na który Zenit sobie pozwolić nie mógł. Gra wciąż była jednak wyrównana. Nasi siatkarze prezentowali się jak w transie. Byli skoncentrowani i skuteczni, a coraz większa presja ciążąca na gospodarzach sprawiała, że emocje zaczęły brać górę.

Trzeci set padł łupem siatkarzy Alekny, ale to czwarty wprawił wszystkich miejscowych kibiców w osłupienie. W jego końcówce Trefl miał cztery piłki meczowe! Zenit skupił się na "pilnowaniu" pod siatką Macieja Muzaja, co w efekcie się opłaciło. W niewiarygodnych okolicznościach tę wojnę nerwów zawodnicy rosyjskiej drużyny wytrzymali i o wszystkim musiała zadecydować piąta odsłona.

A w niej Trefl miał kolejne piłki meczowe! Kolejny raz partia rozgrywana była na przewagi! Tym razem gdańszczanie swoją szansę wykorzystali, wygrali tie-breaka 17:15, cały mecz 3:2 i doprowadzili tym samym do tzw. złotego seta. Nasi zawodnicy zakończyli wspaniałą serię 30. wygranych spotkań Zenita w Lidze Mistrzów.

Zaczęło pachnieć sensacją! W mediach społecznościowych wsparcia Treflowi udzielali chociażby PGE Skra Bełchatów, Onico Warszawa, czy Aluron Virtu Warta Zawiercie. Mecz w szatni oglądali siatkarze Sir Colussi Sicoma Perugia, czyli drużyny, która była żywo zainteresowana poznaniem zwycięzcy polsko-rosyjskiego dwumeczu.

Sensacji na całą siatkarską Europę jednak nie było. Zenit wykorzystał swoje wielkie doświadczenie i w końcowym fragmencie tzw. złotego seta odskoczył Treflowi. Tak czy siak tak zaciętego spotkania z udziałem drużyny z Gdańska spodziewać się nie można było. Co wyjątkowo świadczy o tym, że w tym roku Liga Mistrzów była dla ekipy Anastasiego miejscem uskrzydlającym.

Zenit Kazań - Trefl Gdańsk 2:3 (23:25, 23:25, 25:23, 29:27, 15:17) złoty set 15:12

Zenit: Butko 6, Anderson 21, Wołwicz 14, Ngapeth 18, Samojlenko 7, Michajłow 22, Werbow (libero) oraz Surmaczewskij 1, Aleksiejew, Lichoszerstow

Trefl: Kozłowski 2, Nowakowski 8, Niemiec 8, Mijailović 8, Muzaj 26, Schott 18, Olenderek (libero) oraz Janusz 1, Jakubiszak 3, Sasak

Onico Warszawa w strefie medalowej PlusLigi
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto