- Jestem co roku na jarmarku - mówi pani Edyta z Torunia. - Szukam czegoś oryginalnego, a przy okazji zatrzymuję się przy wyrobach spożywczych z różnych stron Polski. Nigdy nie jadłam pieczywa z Kurpi, to okazja, żeby spróbować.
Kurpiowskie wypieki z Kadzidła na ul. Węglarskiej - chleb pieczony na liściu chrzanowym, nadającym aromat pieczywu, wzbudza wielkie zainteresowanie. Smakuje i pachnie wyśmienicie. Miniaturowe chlebki - fafernuchy z marchewką z nutką pikanterii są oryginalną odmianą dla drożdżówek.
Jarmark św. Dominika 2011: Sprawdź co znajdziesz na jarmarkowych stoiskach
Na ul. Węglarskiej natkniemy się też na olbrzymi wybór najróżniejszych serów ze Słupska. Produkty są w stu procentach ekologiczne - zapewnia pani obsługująca stoisko. A do tego wszystkie pięknie zaaranżowane - od białych jak śnieg do nasyconej żółci, o nieregularnym kształcie, który jest efektem ręcznej pracy przy wyrobie produktów. Szczególnie wart polecenia jest niepozorny serek camembert - "Słupski chłopczyk", którego smak powinien zadowolić podniebienie smakoszy - twierdzi sprzedawczyni. Zapowiada, że w przyszłości planuje rozpropagowanie swoich produktów właśnie w Trójmieście, na razie zachęca do odwiedzania stoiska wszystkich wielbicieli wyrobów regionalnych.
- Musimy kultywować nasze specjały i regionalną tradycję, bo inaczej "zeżre" nas zachodnia bylejakość - mówi pani Edyta ze Słupska.
Na ulicy Pańskiej spróbujemy z kolei kaszubskiego musu z jarzębiny albo konfitur z rokitnika czy borówki z gruszką.
- Będzie smakowało, szczególnie w długie zimowe wieczory - zachwala sprzedawczyni, pani Agnieszka. - To specjały w słoiczkach prosto z Brus, terenu nieskażonego cywilizacją. Kryją w sobie niepowtarzalne smaki, a przede wszystkim to bomba witaminowa.
Na ul. Pańskiej pani Basia z Lubelszczyzny ze swadą reklamuje wyroby mięsne z Biłgoraju. I zapewnia, że ma coś wyjątkowego - glazurowaną pieczeń o karminowej od przypraw barwie. - Specjalność z moich stron - mówi. - Rozchodzi się jak ciepłe bułeczki.
Najlepszy lubelski boczek nadziewany polędwiczkami, przekładany czosnkiem z dużą ilością przypraw tworzy barwną roladę, której nie sposób się oprzeć. Nęci wygląd i zapach, niestety odstrasza koszt. Jednak to jedyna okazja, żeby przekonać się, czy lubelski przysmak jest wart swojej ceny.
Na próżno szukać przysmaków z gdańskiej kuchni, która na jarmarku powinna mieć - wydawałoby się - najbogatszą ofertę.
- Rzeczywiście, na tegorocznym jarmarku nie mamy w ofercie specjałów z gdańskiej kuchni - przyznaje Joanna Czauderna-Szreter z Międzynarodowych Targów Gdańskich. - Postaramy się, aby takie stoisko pojawiło się w przyszłym roku.
Szkoda, bo przecież bogactwo mięs, ryb, deserów przyrządzanych po gdańsku jest wielkie.
- Tutaj w Gdańsku, w mieście Hanzy, krzyżowały się smaki z różnych części Europy - mówi pan Andrzej, rodowity gdańszczanin. - Brakuje stoiska z rybami przygotowywanymi na Pomorzu na różne sposoby - ocenia.
Odwiedź też nasz serwis poświęcony Jarmarkowi św. Dominika w Gdańsku
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?