Kontrolerzy wojewody wytknęli niedawno gdańskiemu samorządowi, że w niedostateczny sposób zapewnia opiekę nad dziećmi z rozbitych rodzin. Brakuje miejsc w placówkach, brakuje pracowników socjalnych, ale też chętnych do zaopiekowania się dziećmi w charakterze rodziny zastępczej czy rodzinnego domu dziecka.
Zatrważający raport w sprawie opieki zastępczej.
Sześć dodatkowych miejsc w placówkach opiekuńczo-wychowawczych w tym roku i kolejne czternaście - jeśli zajdzie potrzeba - w przyszłym. Do tego ok. 1,5 mln zł więcej w tym roku na szkolenia i pomoc rodzicom zastępczym oraz biologicznym z rodzin zagrożonych rozbiciem. To niektóre plany władz Gdańska oraz tutejszego Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
- Naszym celem jest, by dzieci w ogóle nie trafiły do pieczy zastępczej - mówi Anna Sobota, wicedyrektor MOPR w Gdańsku. - Stąd duży nacisk kładziemy na pracę z rodziną biologiczną. Z jednej strony rozwijamy systemowy program asystentów rodziny, z drugiej poszukujemy nowych narzędzi.
Molestowanie w domu dziecka w Gdańsku? Rzecznik praw dziecka zbada sprawę.
W lutym ruszył w MOPR w Gdańsku program pomocy rodzinom w krytycznej sytuacji. Cztery organizacje pozarządowe, wyłonione w drodze konkursu, zaopiekują się 44 rodzinami "szczególnej troski", tj. zagrożonymi rozbiciem.
- Każdej przydzielony zostanie ktoś na kształt trenera osobistego. Oprócz tego uczestnicy będą mieli zapewnioną opiekę specjalistyczną - tłumaczy Joanna Radzimowska, kierownik pieczy rodzinnej w MOPR. - Duży nacisk kładziemy na diagnozę oraz pracę ze wszystkimi członkami rodziny, a nie tylko jej "przedstawicielami", jak matka czy ojciec.
Potrzeby są jednak ogromne. W samym Gdańsku liczbę rodzin z problemami opiekuńczo-wychowawczymi szacuje się na 2,5 tysiąca!- Należy jeszcze pamiętać, że część z tych 2,5 tysiąca rodzin radzi sobie przy współpracy ze specjalistami. Inni potrzebują jedynie wsparcia finansowego - mówi Sobota.
MOPR w Gdańsku. Prawdziwe schody zaczynają się jednak, gdy dalsze przebywanie w rodzinie naturalnej zagraża dziecku. Wówczas trzeba mu znaleźć dom zastępczy. Z roku na rok jest coraz więcej dzieci przekazywanych do pieczy zastępczej, a chętnych do otwarcia dla nich domów wciąż za mało.
- Dlatego pilnie i nieustannie poszukujemy kandydatów. I nie ma przesady w zawołaniu "wszystkie ręce na pokład" - mówi Monika Ostrowska z MOPR w Gdańsku.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?