Chodzi o dzieła unikalne w na skalę europejską, m.in tablice Dziesięciorga Przykazań, rzeźbę Pięknej Madonny z 1410 r., ołtarze, skrzynie i świeczniki. Bazylika pożyczyła dzieła na początku lat 90. z Muzeum Narodowego. Teraz nie chce ich oddać.
Nie pomogła mediacja ministra kultury. W tej sytuacji muzeum zdecydowało się na proces.
"Państwo zagarnęło dzieła należące do Kościoła"
- To byłaby grabież. Jak trzeba będzie, użyjemy koktajlów Mołotowa, a zabytków nie oddamy - komentuje oburzony proboszcz bazyliki ks. infułat Stanisław Bogdanowicz w rozmowie z "DGP". Ksiądz twierdzi, że zabytki od zawsze należały do kościoła, a zostały zagarnięte przez państwo w 1946 roku na mocy komunistycznego dekretu o mieniu poniemieckim i porzuconym. Kościół nie chce iść na ugodę.
Muzeum twierdzi, że mogłoby zostawić dzieła w przechowaniu w Bazylice Mariackiej, ale z informacji Muzeum wynika, że są one tam narażone na kradzież i niszczenie. Proboszcz Bogdanowicz nie chce wpuścić konserwatorów, bo "w ten sposób uznałby, że muzeum ma prawo własności" wobec średniowiecznych fragmentów ołtarza. - Zabytki są w jak najlepszym stanie - utrzymuje ksiądz.
kk
Czytaj także:
Kontrowersyjny pomnik stanął w Bazylice Mariackiej
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?