Mężczyzna - relacjonują funkcjonariusze Straży Granicznej - po przylocie z Warszawy do Gdańska krzyknął na lotnisku, że ma dwie bomby. - Już po chwili leżał skuty kajdankami przez funkcjonariuszy Straży Granicznej. Był nietrzeźwy, miał przeszło promil alkoholu w wydychanym powietrzu - mówi por. SG Andrzej Juźwiak.
Jak relacjonują mundurowi, 22-latek przyleciał w sobotę samolotem rejsowym z grupą znajomych, jak się później okazało – na wieczór kawalerski.
- Kiedy w terminalu lotniska wyszedł ze strefy zastrzeżonej, widząc patrol Straży Granicznej podniósł ręce i krzyknął po angielsku „mam dwie bomby”. Strażnicy graniczni natychmiast zareagowali i podeszli do mężczyzny. 22-latek zaczął tłumaczyć, że to był tylko żart, jednak nie rozśmieszył on wezwanych na miejsce funkcjonariuszy z Zespołu Interwencji Specjalnych. Ci obezwładnili 22-latka, założyli mu kajdanki i odprowadzili do pomieszczeń służbowych Placówki Straży
Granicznej w Gdańsku.
Jak wykazało badanie trzeźwości, miał przeszło promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Kilka następnych godzin mężczyzna spędził w gdańskim Pogotowiu Socjalnym dla Osób Nietrzeźwych - mówi por. SG Juźwiak.
Po wytrzeźwieniu został ukarany 500 -złotowym mandatem.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?