Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne kąpieliska w Trójmieście. Ratownicy zmagają się z plażowiczami po alkoholu

Redakcja
P. Świderski
Ratownicy w Trójmieście regularnie zmagają się z osobami pod wpływem alkoholu i środków odurzających. Na kąpielisku w Gdyni Śródmieściu utopił się kilka dni temu młody mężczyzna. Był pod wpływem alkoholu. Niebezpieczne kąpieliska w Trójmieście? Często dochodzi do tragedii z powodu samych... plażowiczów!

Trójmiejscy ratownicy alarmują, że taka tragedia może się powtórzyć, bowiem część plażowiczów pije bez opamiętania, a następnie wchodzi, lub co gorsze, skacze do morza.

Problem nietrzeźwych lub odurzonych narkotykami plażowiczów jest poważny na kąpieliskach w całym Trójmieście. Marcin Wojciechowski, wicedyrektor gdańskiego Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji i wieloletni instruktor Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego uczula ratowników w Gdańsku, aby pod żadnym pozorem nie wpuszczali do morza osób pod wpływem alkoholu.

- Niestety Polacy mają ułańską fantazję, która jeszcze rośnie, kiedy sobie wypiją - mówi Wojciechowski. - Do niektórych nie trafiają racjonalne argumenty i musimy straszyć ich policją. Dobrze, że współpracę z funkcjonariuszami mamy świetnie ułożoną, realizujemy m.in. wspólne patrole wodne. Krnąbrni plażowicze uspokajają się często już na sam widok nadpływającej policyjnej motorówki.

Na gdyńskich kąpieliskach nie jest lepiej, ratownicy w słoneczny weekend mają nawet ponad 30 interwencji. Wiele z nich prowokują nietrzeźwe osoby. Zasypiają nieprzytomne na piasku, trzeba je budzić, aby się nie poparzyły. Niektórym po kilku głębszych przychodzą do głowy szalone wprost pomysły.

- Ostatnio ściągaliśmy na łódkę jegomościa, który na kąpielisku w Śródmieściu wypłynął na materacu dmuchanym poza dozwolony obszar - opowiada jeden z ratowników. - Był kompletnie pijany, ledwie dało się go zrozumieć. Bełkotał, że założył się z kolegą o butelkę wódki, chciał na materacu dopłynąć do Helu. Zmierzał w zupełnie inną stronę, w kierunku Gdańska. Upierał się jednak, że nie wejdzie na naszą łódkę, że chce wygrać zakład.

W takich sytuacjach ratownicy zmuszeni są wzywać policję, lub Straż Miejską. Marcin Wojciechowski mówi, że kiedy pracował jeszcze w Gdyni, próbował z kolegami z Gdyńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji doprowadzić do wybudowania policyjnej strażnicy przy plaży w Śródmieściu.

- Stała obecność policjantów w tym miejscu byłaby wskazana - twierdzi Wojciechowski. - Proponowaliśmy policji, iż ustawimy przy plaży klimatyzowany kontener dla funkcjonariuszy. Pomysł nie doczekał się jednak realizacji, bowiem na przeszkodzie stanęły przepisy.

Marcin Burda, prezes sopockiego WOPR, mocno nietrzeźwych amatorów kąpieli w kurorcie nazywa ironicznie "bohaterami z Monciaka".

- Popiją sobie w sopockich lokalach i ruszają w stronę morza - mówi. - Popisują się, skaczą z mola, także w miejscach, gdzie jest płytka woda. W godzinach, gdy kąpielisko jest strzeżone, jesteśmy w stanie nad tym zapanować. Problem pojawia się jednak po godz. 17.30. Dlatego w słoneczne dni przedłużamy pracę ratowników, uruchomiliśmy też całodobowe patrole.

Marcin Burda dodaje, że ratownicy wiedzą, jak radzić sobie z pijanymi osobami i bez ceregieli wyciągają je z wody do łodzi.

- Zauważyłem jednak, że pojawia się coraz więcej plażowiczów odurzonych narkotykami - mówi Marcin Burda. - Z nimi jest gorzej, bo potrafią zachowywać się nietypowo. Mamy pełne ręce roboty. Tylko do końca lipca zanotowaliśmy w Sopocie 120 interwencji, czyli więcej niż przez cały ubiegłoroczny sezon. To szczęście, że na strzeżonych kąpieliskach w kurorcie od 21 lat nikt się nie utopił, ale jeśli pijane i odurzone osoby nie opamiętają się, w każdej chwili może dojść do tragedii.

Marcin Wojciechowski dodaje, że regulamin gdańskich kąpielisk zabrania przebywania na nich pijanym osobom.

- Teoretycznie więc za złamanie tego zapisu można by karać - mówi. - W praktyce jednak ratownik musiałby oderwać się od swojej pracy i iść zeznawać jako świadek na komisariat. To jest nierealne, on musi przecież pilnować ludzi. Dlatego pijane osoby, pojawiające się na kąpielisku, zazwyczaj unikają poważniejszych konsekwencji.

NIEBEZPIECZNE KĄPIELISKA W TRÓJMIEŚCIE - sprawdź dane!

78

procent ofiar śmiertelnych wypadków w Polsce stanowią według statystyk osoby pod wpływem alkoholu. Rzeczywiście może być ich więcej, bo tylko w 40 proc. przypadków przeprowadza się sekcję zwłok.

600

metrów linii brzegowej strzeżonych jest w godz. 9.30 - 17.30 przez ratowników w Gdyni. Stacjonują oni na plażach w Śródmieściu, Babich Dołach, Orłowie i Redłowie. Codziennie pracuje ich 31.

86

osób utonęło tylko w 2012 roku w województwie pomorskim. W tym roku może być niestety podobnie. Tylko w jeden lipcowy, słoneczny weekend, śmierć w wodzie poniosło aż siedem osób.

269

osób wypoczywających nad wodą utonęło według policyjnych statystyk dotychczas w całej Polsce w 2013 roku. Najwięcej w lipcu, aż 125. Do pierwszych śmiertelnych wypadków doszło już w kwietniu.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto