Władze zakładu wskazują, że obecny system działa sprawnie, ale by utrzymać wysoki poziom odzysku biogazu [to ten, który - gdyby dostał się do atmosfery - spowodowałby uciążliwości odorowe - dop.red.], sieć trzeba modernizować i udoskonalać. - Dzięki temu znacząco ograniczamy emisję przykrego zapachu w kierunku pobliskich osiedli - tłumaczy Maciej Jakubek, wicedyrektor ds. technicznych ZU.
Władze ZU liczą na to, że prace budowlane ruszą jeszcze w tym roku. - Zależnie od tego, jaka będzie zima, prace mogą potrwać od 3 do 7 miesięcy. Kwotę przewidzianą na tę inwestycję podamy wraz z otwarciem ofert w przetargu, ale to wydatek kilku milionów złotych - ocenia Cyprian Maciejewski, rzecznik ZU. - W ubiegłym roku zassaliśmy przez system odgazowania aż 6 mln m sześciennych uciążliwego gazu składowiskowego. Naszym celem jest jak najdłuższe utrzymanie wysokiej wydajności tej instalacji, a jeśli jest to możliwe, to nawet okresowe zwiększenie poboru biogazu.
Czy będą nowe inwestycje na Szadółkach?
Zarówno niedawny remont sortowni, jak i przyszła modernizacja systemu odgazowania, to działania prowadzone w ramach "inwestycji antyodorowej", by zminimalizować fetor co jakiś czas uprzykrzający życie nie tylko sąsiadom składowiska.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?