Kiedy Krzysztof Zanussi decydował się na realizację „Serca na dłoni”, w zasobach WFDiF czekał już gotowy scenariusz czarnej komedii pod tytułem „Solista” pióra Andrzeja Mularczyka. To właśnie z tym tekstem dyrektor Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w Warszawie Włodzimierz Niderhaus przyszedł do twórcy „Barw ochronnych” proponując mu jego przeniesienie na kinowy ekran. I rzeczywiście utwór Mularczyka spodobał się Zanussiemu, który jednak zdecydował, że na motywach tej historii napisze własną.
Powrót Krzysztofa Zanussiego do komedii, jednego z kluczowych przedstawicieli „kina moralnego niepokoju”, od początku wzbudza spore zainteresowanie mediów i branży filmowej. Temperaturę podsycił dodatkowo fakt, że w najnowszym obrazie autora „Życia, jako śmiertelnej choroby przenoszonej drogą płciową” ma pojawić się gwiazda sceny muzycznej czyli „kontrowersyjna” Dorota Doda Rabczewska. I chociaż piosenkarka gra w filmie epizod, informacja o jej występie wywołała nie tylko burzę medialną, ale też ostracyzm niektórych kręgów twórczych. Dziś sam reżyser przytacza reakcję agentki jednego z grających w filmie aktorów, która miała stwierdzić, że gdyby ją uprzedzono o „pełnej” obsadzie filmu, jej podopieczny na pewno by w nim nie zagrał.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?