O akcie oskarżenia w sprawie pobicia jakiego ofiarą padł 19-letni student z Ukrainy pisaliśmy tutaj.
- Prosiłem, żeby mnie nie filmowali. Jeden z nich podszedł, zapytał, o co mi chodzi i uderzył głową – relacjonował w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” sam pokrzywdzony chcąc zachować anonimowość. - Odepchnąłem go, a on powiedział coś w rodzaju: „ty tu przyjechałeś i jeszcze będziesz się mnie czepiał? Jestem u siebie w domu, będę robił, co mi się podoba”. Nie zapamiętałem każdego słowa, bo rzeczy działy się szybko. Potem zaczęli bić. Dziś, po 2 tygodniach, czuję się już lepiej. Dziękuję CWII i wszystkim, którzy mi pomagali. W Gdańsku trafiłem na wielu dobrych ludzi, ale też zdarzyła się ta sytuacja. Od kolegów słyszałem wcześniej, że bywają tacy agresywni faceci, którzy nienawidzą. Bardzo mi przykro z tego powodu – o zdarzeniu i jego relacji, na etapie śledztwa więcej pisaliśmy TUTAJ.
Czytaj również: Pobili go, bo bronił kobiety czy tylko za to, że „gadał po rusku”? Sprawa pobitego w SKM 19-latka
Teraz do redakcji zgłosił się adwokat jednego z typowanych przez śledczych na napastników mężczyzn w wieku 28 i 33 lat.
- Do przedmiotowego zdarzenia nie doszło na tle narodowościowym – przekonuje mecenas Łukasz Isenko, obrońca jednego z oskarżonych. - W trakcie zajścia nie były używane żadne hasła i okrzyki związane z narodowością pokrzywdzonego, a jego pochodzenie nie miało znaczenia dla przebiegu zdarzenia. Treść zarzutu postawionego klientowi opiera się na subiektywnym przeświadczeniu pokrzywdzonego, iż motywem zdarzenia był fakt posługiwania się przez niego językiem rosyjskim w trakcie prowadzonej przez niego rozmowy telefonicznej – dodaje.
Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni:
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?