Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odnalezieni z ITAKA: Poszukiwania na portalu społecznościowym

eMKa, fundacja ITAKA
Zapraszamy na nowy cykl, w którym razem z fundacją Itaka będziemy przedstawiać historię ludzi z pomorza, którzy zaginęli na wiele lat. Gdzie przebywali kiedy rodzina próbowała rozpaczliwie ich odnaleźć? Co, lub kto skłonił ich do porzucenia dotychczasowego życia?

Zobacz także: Lista zaginionych osób. Zobacz i daj znać, jeśli kogoś rozpoznajesz (galeria)

- W 2009 roku zadzwoniła do nas matka zaginionego od 2008 r. młodego chłopaka, który zniknął pewnego dnia z domu w Sopocie. Bartek miał sporo problemów osobistych, zażywał narkotyki, nie mógł odnaleźć się w kolejnej szkole i ośrodku - wspomina Aleksandra Andruszczak-Zin, z fundacji Itaka.

Mama Bartka próbowała od lat o niego walczyć o pomóc mu poradzić sobie z uzależnieniem. Niestety nic nie przynosiło skutków. Któregoś dnia w marcu 2008 roku chłopak wyszedł z domu i więcej nie nawiązał kontaktu z rodziną. Początkowo mama i reszta rodziny myśleli, że sam wróci, że gdzieś wyjechał. Mijały jednak kolejne miesiące pełne niepewności i strachu o syna.

Mama Bartka zgłosiła się do fundacji ITAKA. Na początku rozpowszechniono wizerunek chłopaka w mediach. Z uwagi na nastoletni wiek zaginionego wolontariusze z ITAKA poszukiwali chłopaka poprzez serwisy społecznościowe. Na jednym z nich natrafiono na profil osoby bardzo podobnej do zaginionego.

- Postanowiliśmy wysłać do tej osoby wiadomość z informacją o jej poszukiwaniach. Zaraz po wysłaniu wiadomości dostaliśmy odpowiedź, w której właściciel profilu zaprzeczał żeby był zaginionym - tłumaczy Andruszczak-Zin.

Zgadzało się jednak zbyt wiele danych, a podobieństwo na zdjęciu było uderzające. Trzeba było więc dokładniej sprawdzić ten trop. Fundacja znowu zgłosiła się do posiadacza konta. W kolejnym liście wyjaśniła, że policja szuka tę osobę tylko jako zaginioną, że nic jej nie grozi oraz jeśli nie chce się kontaktować z rodziną to ma do tego prawo. W piśmie znajdowały się także informacje o tym w jaki sposób chłopak może zakończyć swoje poszukiwania na policji oraz w fundacji.

Mijał dzień za dniem a do fundacji nie dochodziła żadna odpowiedź. W niecały miesiąc po tej korespondencji napłynęła do polskiej policji informacja z niemieckiej policji mówiąca o tym, iż zaginiony sam zgłosił się do konsulatu i złożył oświadczenie, że wszystko u niego w porządku jednak nie chce kontaktować się z rodziną.

- Zadzwoniliśmy do mamy Bartka. Była smutna i nie mogła uwierzyć, że jej syn tak postąpił ale z drugiej strony poczuła ogromną ulgę, gdyż wiedziała, że chłopak żyje - mówi Andruszczak-Zin.

Imiona bohaterów zostały zmienione

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Odnalezieni z ITAKA: Poszukiwania na portalu społecznościowym - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto