Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odra Wodzisław - Lechia Gdańsk 0:0

Paweł Stankiewicz
Tomasz Dawidowski (przy piłce) miał swoją sytuację bramkową, ale gola w Wodzisławiu nie strzelił
Tomasz Dawidowski (przy piłce) miał swoją sytuację bramkową, ale gola w Wodzisławiu nie strzelił Mikołaj Suchan
Piłkarze Lechii mają już za sobą inaugurację wiosny w krajowej ekstraklasie. Gdańszczanie bezbramkowo zremisowali w Wodzisławiu z Odrą. Punkt na wyjeździe na pewno jest cenny, ale biało-zieloni śmiało mogli wygrać to spotkanie. Odra, która w przerwie zimowej przeprowadziła prawdziwy zaciąg nowych zawodników, praktycznie nie zagroziła bramce strzeżonej przez Pawła Kapsę.

Od początku tego meczu lepszym zespołem byli podopieczni trenera Tomasza Kafarskiego. Gdańszczanie starali się dłużej utrzymywać przy piłce i szukali okazji do stworzenia sobie sytuacji bramkowej. I tych sytuacji Lechii nie brakowało, ale podobnie jak to miało miejsce w rundzie jesiennej szwankowała skuteczność. Problemu tego nie rozwiązał także Tomasz Dawidowski, który aktywnie grał na środku ataku. Właśnie Dawidowski w 10 min. wpadł z piłką w pole karny Odry i strzelił mocno, ale wprost w ręce Arkadiusza Onyszki, który był bohaterem piątkowego spotkania. Kolejną szansę miał Paweł Buzała, ale w zamieszaniu nie zdołał trafić w bramkę. Najbliżej szczęścia gdańszczanie byli na cztery minuty przed końcem pierwszej połowy tego meczu. Bardzo dobrym dośrodkowaniem z prawej strony popisał się Piotr Wiśniewski, a strzał głową z kilku metrów Łukasz Surmy obronił Onyszko.

- W każdym meczu będziemy czuć presję. Mam jednak nadzieję, że po przerwie zagramy lepiej i sięgniemy po komplet punktów - mówił w przerwie Marcin Malinowski, kapitan zespołu z Wodzisławia.

Odra jednak nie miała kompletnie pomysłu na zaskoczenie gdańskiej defensywy. W dalszym ciągu to biało-zieloni dyktowali warunki gry na boisku i dążyli do strzelenia bramki. Tak było gdy w pole karne zagrywał piłkę Wiśniewski, a Onyszko w ostatniej chwili uprzedził Dawidowskiego. Później dobre podanie w polu karnym otrzymał Buzała, który jednak zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i z tej akcji nic nie wyszło.

W 62. minucie trener Kafarski przeprowadził pierwszą zmianę. W miejsce debiutującego w Lechii Olegsa Laizansa wszedł Marcin Pietrowski. Doprawdy trudno sobie wyobrazić, że Karol Piątek może być aż w tak słabej formie, że nie znalazł się w kadrze meczowej, kosztem Łotysza. Bo Laizans zagrał bardzo słabo, kompletnie bez wyrazu, wolno poruszał się po boisku i nic nie wniósł do gry zespołu. Wszędzie na świecie jest tak, że obcokrajowiec musi być dużo lepszy od zawodnika miejscowego, a w Wodzisławiu trener Kafarski postawił na słabego Łotysza.

Od 75. minuty Lechia grała w osłabieniu, bo czerwoną kartkę otrzymał Paweł Nowak. I to na własne życzenie. Najpierw po gwizdku sędziego posłał piłkę do bramki gospodarzy, a następnie próbował wymusić rzut wolny, choć faulu nie było. Grę biało-zielonych ożywił Ivans Lukjanovs i aż dziwne, że zaczął mecz wśród rezerwowych. Przeprowadził dynamiczną akcję, którą zakończył niecelnym strzałem. A w 90. minucie świetnym podaniem uruchomił Marcina Pietrowskiego, który znalazł się sam na sam z Onyszką. I choć bramkarz Odry już leżał, a Marcin spojrzał na niego, to strzelił... wprost w nogi Onyszki. Koledzy Pietrowskiego złapali się za głowy, bo uciekła szansa na zwycięstwo.

- Jestem zadowolony ze swojej gry i remisu. Trzeba powiedzieć uczciwie, że Lechia grała naprawdę dobrze - przyznał Onyszko.
- Przyjechaliśmy do Wodzisławia po trzy punkty. Mecz ułożył się tak, że mamy remis. A do tego kończyliśmy mecz w osłabieniu. Mimo to mogliśmy wygrać, bo mieliśmy naprawdę fajną szansę w końcówce spotkania. Szkoda, że nie padł gol - powiedział Hubert Wołąkiewicz, kapitan Lechii.

Odra Wodzisław - Lechia Gdańsk 0:0
Odra: Onyszko - Kłos, Velicky, Dymkowski, Luksik (79 Grzegorzewski) - Piechniak, Malinowski, Cantoro (59 Kwiek), Chwalibogowski (46 Kolendowicz) - Bueno, Brasilia.
Lechia: Kapsa - Bąk, Wołąkiewicz, Kożans, Kosznik - Nowak, Surma, Laizans (62 Pietrowski) - Wiśniewski, Dawidowski (84 Kaczmarek), Buzała (72 Lukjanovs).
Żółte kartki: Kolendowicz (Odra) oraz Kożans, Nowak, Dawidowski (Lechia).
Czerwona kartka (za dwie żółte): Nowak (Lechia, 75).
Sędziował: Mariusz Trofimiec (Kielce).
Widzów: 4500.




Tabela Ekstraklasy piłkarskiej
PozycjaKlubmeczepunkty
1Wisła1840
2Legia1838
3Lech1835
4Ruch1835
5GKS1831
6Lechia1827
7Polonia B.1825
8Śląsk1824
9Cracovia1820
10Korona1818
11Piast1817
12Jagiellonia1816
13Arka1815
14Zagłębie1815
15Polonia W.1815
16Odra W.1812
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Odra Wodzisław - Lechia Gdańsk 0:0 - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto