Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ogrzewasz się w samochodzie? Możesz dostać mandat!

(Patsz)
Archiwum/Robert Kwiatek
Mało który z kierowców wie, że w kodeksie drogowym zabrania się pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym. Co to oznacza w praktyce? Wystarczy dłużej niż przez minutę, na przykład czekając na kogoś siedzieć w uruchomionym samochodzie i już można otrzymać mandat w wysokości 100 zł. To samo dotyczy odśnieżania samochodu przy włączonym silniku.

Ostatni mróz dał się kierowcom mocno we znaki. Problemy z odśnieżaniem i odpaleniem samochodu dotknęły wielu kierujących. Okazuje się, że mogło być jeszcze gorzej. Ci, którzy czekają na rozgrzanie silnika w samochodzie mogą zostać ukarani mandatem. Taka sama kara spotka kierowców oddalających się od pojazdów. Wszystko z powodu nadmiernej ilości spalin.

Kodeks mówi jasno. Za używanie samochodu w sposób, który powoduje uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin do środowiska i nadmiernym hałasem oraz za pozostawianie pracującego silnika w czasie postoju w terenie zabudowanym grozi kara 100 zł. Większość kierowców jest jednak tym przepisem zaskoczona.

Piaskarka staranowała strażaków i policję. Zobacz zdjęcia

- Pierwsze słyszę. Przecież człowiek ma prawo się ogrzać, a przepisy dotyczące nadmiernej ilości spalin można zadedykować stojącym w korkach. Też mocno kopcą - mówi pan Mirek spotkany przez nas na jednym z parkingów.

Jak się okazuje, problem dotyczy aut z włączonym silnikiem, które stoją na parkingu dłużej niż jedną minutę. Co gorsza, dotyczy także tych, którzy zostawiają włączony silnik, by odśnieżyć samochód. Mówi o tym art. 87 Ustawy o ruchu drogowym.

- Rzeczywiście chodzi tutaj o nadmierną emisję spalin i hałas, który przeszkadza na osiedlach mieszkańcom. To ze względu na te czynniki ustawodawca wpisał stosowne zapisy do kodeksu. Chodzi o silnik włączony powyżej jednej minuty - wyjaśnia jedna z przedstawicielek Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej w Gdańsku. - Nie sądzę jednak, że za tego typu wykroczenie wypisywanych było wiele mandatów - dodaje.

To jednak nie policja wypisuje głównie tego typu mandaty. Wykroczeniami zajmują się strażnicy miejscy, którzy problemów z niesfornymi i nierozważnymi kierowcami mają sporo.

- Strażnicy zajmują się przede wszystkim Kodeksem Wykroczeń, pod który podpięty jest Kodeks Drogowy. W Kodeksie Wykroczeń art. 97 mówi: Kto wykracza przeciwko innym przepisom o bezpieczeństwie lub o porządku ruchu na drogach publicznych, podlega karze grzywny do 3.000 złotych albo karze nagany. Właśnie na ten przepis powołują się funkcjonariusze wypisując mandaty - mówi Miłosz Jurgielewicz, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.

W 2011 roku strażnicy podjęli 7,5 tys. interwencji związanych z tym artykułem i wypisali 2430 mandatów. W 2012 podjętych zostało już 900 interwencji.

- To jednak oczywiście nie tylko sprawy związane z pozostawionym włączonym silnikiem, ale z wszelkimi zdarzeniami drogowymi, takimi jak zakrywanie tablic rejestracyjnych, czy używanie pojazdu w sposób niedozwolony - zaznacza Jurgielewicz.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto