Parlament Europejski: silna lista Platformy

Czytaj też:wszystko o woborach do Europarlamentu

Lista została już zatwierdzona przez Radę Krajową PO w Warszawie, zatem żadne rotacje już na niej nie nastąpią. Obecnie, aż do 20 kwietnia, trwa zbieranie podpisów pod kandydaturami.

Pewniak nr 1

Na pierwszym miejscu listy znalazł się Janusz Lewandowski, który zebrał już pięcioletnie doświadczenie w Parlamencie Europejskim. Jego obecność na szczycie nie powinna dziwić nikogo. Na bogaty życiorys polityka składa się pełnienie funkcji posła na Sejm RP, doświadczenia ministerialne oraz wykładanie na renomowanych amerykańskim Harvardzie. Można przyjąć, iż Lewandowski jest pewny ponownego wyboru.

- Lewandowski jest bardzo silnym liderem i właściwie pewniakiem - ocenia Agnieszka Pomaska, szef regionalnego sztabu wyborczego. - Mamy bardzo silną listę, ale to on właśnie jest najmocniejszy. Myślę, że równie mocnym ogniwem jest Jan Kozłowski - dodaje wiceprzewodnicząca rady Miasta Gdańsk.

Na drugim miejscu znalazł się właśnie Marszałek Województwa Pomorskiego, Jan Kozłowski. Ten doświadczony samorządowiec (były prezydent Sopotu, dwie kadencje w Sejmiku Wojewódzkim) również ma spore szanse na wyjazd do Strasbourga, gdzie mieści się siedziba Parlamentu Europejskiego.

Wałęsa jedzie w świat

Ciekawostką jest kandydatura z ostatniego (równie cennego co pierwsze) miejsca Jarosława Wałęsy, syna noblisty i byłego Prezydenta Lecha. Ciekawe jest to dlatego, że zaledwie 1,5 roku temu Wałęsa otrzymał od obywateli mandat posła na Sejm. Czyżby po niecałych 4 latach pracy w Warszawie (pierwszy raz posłem został w 2005 roku) uznał, że jest gotowy na tak znaczny awans?

Wałęsa ma, rzecz jasna, wykształcenie dające mu podstawy do takiego myślenia. Uzyskał on dyplom politologa na Uniwersytecie w Massachusetts w USA. Również posiada on doświadczenie w kwestii Unii Europejskiej, gdyż w Sejmie zasiadał w Komisji Spraw Zagranicznych oraz Komisji do Spraw Unii Europejskiej. Pytanie tylko, na ile w ewentualnym wyborze do PE pomoże mu znane nazwisko?

- Jarosław Wałęsa zna bardzo dobrze język angielski, w końcu studiował w Ameryce - uważa Pomaska. - Na pewno jest silnym punktem na liście w naszym regionie.

Biernacki i reszta

Równie silny numer trzeci na liście obsadzony jest przez Marka Biernackiego, doświadczonego Radnego Sejmiku Wojewódzkiego na Pomorzu ze Słupska. Pozostałe miejsca na liście przypadły osobom o mniej znanych nazwiskach, które mają doświadczenie samorządowe oraz w rożnych instytucjach. Znalazło się miejsce choćby dla Krystyny Kłosin (dyrektor ds. ekonomiczno-finansowych w Pomorskim NFZ) i Piotra Cychnerskiego (Przewodniczącego Rady miasta w Starogardzie Gd.).

Dwa miesiące kampanii

- Fakt, że mamy tylu samorządowców stanowi o sile naszej listy - uważa Agnieszka Pomaska. - Liczymy na 2 mandaty z naszego regionu, choć wiemy, że walka będzie ciężka. Kampania wyborcza przebiegać będzie dwutorowo, centralnie oraz indywidualnie, w zakresie poszczególnych kandydatów - zapowiada.

Do wyborów pozostały jeszcze dwa miesiące. Region Pomorza to naturalny obszar dominacji PO. Czy jednak w tym roku tendencja ta się odwróci? Niewiele na to wskazuje, jednak niczego pewnym być nie można.