Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł Adamowicz twierdzi, że metropolia jest bardziej sexy

Redakcja
Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz
Prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz Przemek Świderski
Z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem o projekcie Gdańskiego Obszaru Metropolitalnego rozmawia Jarosław Zalesiński

Z perspektywy mieszkańca Trójmiasta jedyny praktyczny efekt wielu lat dyskusji o metropolii to bilet metropolitalny, który zresztą słabo się przyjął. Gdzie gwarancja, że Gdański Obszar Metropolitalny da nam więcej?
Gwarancji nie mogę udzielić. Ale sądzę, że każdy z mieszkańców metropolii dostrzega, że wspólnie mamy ogromny potencjał. Grzechem byłoby, gdybyśmy tych możliwości nie potrafili połączyć.

Prezydent Gdańska chce metropolii

Ustrój samorządowy w Polsce to trzy szczeble - gmina, powiat i województwo. Gdzie tu miejsce dla stowarzyszenia? Czy nie będzie ono jedynie klubem dyskusyjnym?
Stowarzyszenie jest potrzebne po to, by w miejsce doraźnych, akcyjnych przedsięwzięć prowadzić systematyczne działania, bardziej skoordynowane. Dotyczyć to może pozyskiwania inwestorów zagranicznych, budowania wizerunku metropolii czy walki o jej interesy w centralnych urzędach w Warszawie. Stowarzyszenie pozwoli myśleć o rozwoju metropolii na wiele lat naprzód, a nie tylko na czas najbliższej kadencji prezydenta czy wójta. A tu chodzi o coś zupełnie innego. Stowarzyszenie byłoby czymś w rodzaju monarchii konstytucyjnej.

Gdańsk ma nowy pomysł na zacieśnienie współpracy między gminami wokół Trójmiasta

Mieliśmy już Radę Metropolitalną Zatoki Gdańskiej, złożoną z bardzo godnych osób, wiele z tego nie wynikło. Gdański Obszar Metropolitalny sprawdzi się tylko wtedy, kiedy będzie wspólnotą interesów.

Taka wspólnota przecież istnieje. Czym więcej będzie do nas przyjeżdżać turystów, tym więcej zostawią pieniędzy w hotelach czy smażalniach ryb. Czym atrakcyjniejszy zbudujemy wizerunek gospodarczy, tym więcej przyciągniemy inwestycji, krajowych i zagranicznych.

A mniejsze ośrodki są jakąś szansą dla Gdańska?

Oczywiście. Gdańsk potrzebuje Kolbud, Gniewina, Rumi czy Wejherowa, bo chce pokazywać
inwestorom i turystom, że metropolia to nie tylko Trójmiasto z jego trochę ponad 700 tysiącami mieszkańców, lecz obszar, na którym mieszka grubo ponad milion ludzi. To inny potencjał. Jako obszar jesteśmy bardziej atrakcyjni, bardziej, powiedziałbym, sexy.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto