Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł Stolarski z Lechii Gdańsk: Trener będzie miał ból głowy

Paweł Stankiewicz, Poznań
Fot. Grzegorz Dembiński
Marcowy mecz Lechii Gdańsk w Poznaniu z Lechem zakończył się trzema czerwonymi kartkami dla biało-zielonych i porażką 0:1. Tym razem gdańszczanie zremisowali 0:0, a nerwowo zrobiło się w końcówce spotkania. Skończyło się tylko na żółtych kartkach.

- W meczach o stawkę zawsze jest nerwowo. Tak też było pod koniec meczu, ale nie ma co do tego wracać. Oby takich sytuacji było jak najmniej na boisku - powiedział Stolarski.

Piłkarz stracił miejsce w składzie po tym jak w wysokiej formie znalazł się Lukas Haraslin. Tym razem jednak Słowak pauzował za kartki, a "Stolar" pojawił się na boisku za Jakuba Wawrzyniaka, któremu odnowił się uraz.

- Lukas jest w bardzo dobrej formie chwała mu za to. Ja zawsze walczę do końca o miejsce w składzie, ale jest duża rywalizacja o miejsce w drużynie. Trener będzie miał przed meczem z Pogonią ból głowy, ale to dobra sytuacja - powiedział.

Mecz w Poznaniu był trudny dla biało-zielonych, którzy zdobyli punkt i wciąż pozostają w grze o mistrzostwo Polski.

- Mecz był trudny zarówno dla nas jak i dla Lecha. Każdy chciał wygrać. Szanujemy ten remis. Mamy jeszcze dwa mecze i będziemy walczyć o sześć punktów. Z czterech poprzednich meczów grupy mistrzowskiej trzy wygraliśmy i jeden zremisowaliśmy, a dalej byliśmy na czwartym miejscu. To pokazuje jak wyrównana jest ta czwórka, która walczy o miejsce w europejskich pucharach - zakończył Stolarski.

TRZY WRZUTY. Komentujemy mecze Lechii i Arki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Paweł Stolarski z Lechii Gdańsk: Trener będzie miał ból głowy - Gdańsk Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto