Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pechowy bohater "Obywatela" wciąż dostaje od historii po nosie . Premiera filmu Jerzego Stuhra

Henryk Tronowicz
"Obywatel", reż. Jerzy Stuhr. Polska 2014/komedia. Wyst. Jerzy Stuhr, Maciej Stuhr, Sonia Bohosiewicz. Dyst. Vue Movie
"Obywatel", reż. Jerzy Stuhr. Polska 2014/komedia. Wyst. Jerzy Stuhr, Maciej Stuhr, Sonia Bohosiewicz. Dyst. Vue Movie materiały prasowe
Bohater filmu "Obywatel" Jan Bratek gdziekolwiek by się nie pojawił, ściąga na siebie lawinę niezbyt dla niego przychylnych zdarzeń. Bratek bierze udział w najważniejszych wydarzeniach swojej epoki. Wciąż ma jednak pecha. Zawsze natrafia na takie okoliczności, w których historia akurat gwałtownie zmienia kurs. Los więc miota Bratkiem zarówno w czasach wczesnej komuny, jak i w demokratycznej Polsce nowoczesnej.

W tej najnowszej swojej komedii Jerzy Stuhr postanowił wyśmiać wszystko i wszystkich, nie oszczędzając przy tym samego siebie. Stuhr wyznał, że "Obywatel" to jego film bardzo osobisty. I chociaż autor nadmienia, że nie jest to jego stuprocentowa biografia, to jednak uważa, że "Obywatel" jest dla niego jakimś świadectwem doświadczeń jego pokolenia. Stuhr podkreśla, że życie jego generacji nie było łatwe, ale było ciekawe. Generacja ta przeżyła i zmiany systemów politycznych, i traumy stanu wojennego, czy - z drugiej strony wybór polskiego papieża.

"Jest w filmie dużo gorzkich refleksji - zaznacza artysta - ale starałem się, aby cała historia opowiedziana była z humorem. Towarzyszy mi chęć pewnego eksperymentu: czy na temat czasem bolesnych naszych przywar, słabych stron Polaka, jesteśmy już gotowi się roześmiać, a nie tylko zezłościć, obrazić czy wykpić? Czy jesteśmy już na etapie aby sami z siebie, może nie śmiać się, ale choć uśmiechnąć?".

Jerzy Stuhr gra nie tylko postać Jana Bratka, jest równocześnie autorem scenariusza filmu i sam "Obywatela" wyreżyserował. Chętnie też dzieli się spostrzeżeniami o naturze komedii filmowej i anegdotami z okresu kręcenia zdjęć. Mówi więc, że scenariusze filmów komediowych piszą chyba najsmutniejsi ludzie świata. Im bardziej śmiesznie chcą napisać, tym bardziej chce mi się płakać. Przeciwnie było w czasie realizacji "Obywatela". Śmiechu było co nie miara. Wspominając na przykład pracę z niektórymi partnerkami z tego filmu - Sonią Bohosiewicz, Jaśminą Polak czy Violettą Arlak, Jerzy Stuhr opowiada o niesłychanie zabawnej scenie seksu z fertyczną Violą Arlak. Była tak zabawna, że prosiliśmy operatora o powtórzenie ujęcia, bo dostawaliśmy tzw. głupawki, co zresztą niekoniecznie było po myśli reżysera.

Rolę Jana Bratka juniora odtwarza w "Obywatelu" Maciej Stuhr, który wspomina: "Uprawiam w tej komedii wiele profesji, zakładam wiele kostiumów. Występuję również bez kostiumu...".

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto