- Nie będę wchodził w buty trenera Urbana. Różnice punktowe w tabeli są minimalne, a każde zwycięstwo może wywrócić stawkę do góry nogami. Nie przekreślam Lecha. Będzie chciał wygrać ten mecz. Po porażce w Gliwicach mamy coś do udowodnienia - zdradził szkoleniowiec biało-zielonych.
Szkoleniowiec biało-zielnych nie powiedział, kto podejdzie do piłki, jeśli w Poznaniu drużyna Lechii będzie miała rzut karny.
- Nie ustalam wykonawców i nigdy tego nie robiłem. Jest kilka ważnych postaci w zespole, które decydują o rzucie wolnym, rożnym czy karnym. Oni muszą to czuć, a ja nie chcę wychodzić przed szereg. To tylko niepotrzebna presja. Piłkarze sami wiedzą kto może podejść do rzutu karnego czy wolnego, jakie będzie najlepsze rozwiązanie. Jesteśmy po to, aby pomóc piłkarzom, porozmawiać, wytrenować zachowania i schematy. Decyzje, tak jak przy podaniu, sami podejmują na boisku. Mamy opcje, jeśli chodzi o wykonawców rzutów karnych. Grupa jest na tyle odpowiedzialna, że wybierze tego, który karnego wykona. Seba wcześniej strzelił dwa karne, a nie jest pierwszym i ostatnim, który rzutu karnego nie wykorzystał - powiedział Nowak.
Trener Lechii odniósł się do słów trenerów rywali, że ich drużyny nie są gotowe na grę w europejskich pucharach.
- To są ich decyzje i ich zespoły. To jest zasłona dymna, bo każdy trener i piłkarz z grupy mistrzowskiej chce grać w pucharach. To prestiż i wyzwanie. Mecze w pucharach mogą zmienić życie piłkarzy i trenerów - uważa Nowak.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?