W sobotę 18 maja do Galerii Bałtyckiej przybyło kilkadziesiąt kotów najrozmaitszych ras. Zjechały nie tylko z Trójmiasta, ale także z Poznania czy Łodzi, po to, by swoimi wdziękami zachęcić przechodniów do wspierania zbiórki publicznej, którą na rzecz Nataszy Bartuś, hodowczyni kotów syberyjskich, przygotowali organizatorzy.
Tym razem nieważne były trofea i kolorowe rozety, ani to czy kot jest "dobry w typie", ale dla wszystkich mruczków nie zabrakło zabawek i przysmaków, a dla największych piękności pucharów i atrakcyjnych nagród.
Było wiele maine coonów, brytyjczyków i ragdolli, pojawił się również sfinks, kot bengalski, czy doskonale wszystkim znane koty europejskie. Wśród prezentowanych czworonogów były również syberyjczyki z hodowli Nataszy w towarzystwie swoich nowych, wdzięcznych właścicieli.
Prezentacje kotów urozmaicił występ iluzjonisty Mariusza Czajki oraz pokazy doświadczeń chemicznych dr Tomasza Plucińskiego i jego uroczej asystentki.
- Z Nataszą znam się praktycznie od początku naszych historii hodowlanych, bowiem założyliśmy je w podobnym czasie – wspomina Paweł Hać, jeden z organizatorów charytatywnego pokazu. - Odkąd pamiętam zawsze służyła wszystkim dobrym słowem, radą, optymizmem.
Przypominam sobie jak kilka lat temu wspólnie pojechaliśmy na wystawę w Poznaniu. Dowiedziałem się wtedy jak ciężkie miała i ma życie, z czego na co dzień raczej się nie zwierza. Gdy w zeszłym roku, do wszystkich jej problemów dołączył nowotwór piersi, oczywistym było, że muszę jej jakoś pomóc. Robiąc burzę mózgów z innymi przyjaciółmi z klubu kociego zrodził się nam pomysł Charytatywnego Pokazu Kotów Rasowych, z którego dochód miał być przekazany potrzebującej. Przebrnęliśmy przez wiele problemów i nieprzespanych nocy, robiąc to autonomicznie, bez udziału klubu, ale mówiąc to z perspektywy udanego pokazu, zdecydowanie było warto.
- Nie żałuję, że przyjechałam z Poznania, by wziąć udział w tym przedsięwzięciu– powiedziała hodowczyni ragdolli Katarzyna Bukowska. - Pokaz zmobilizował hodowców, ludzi o wielkich sercach by wspólnie pokazać Nataszy, że ma nasze wsparcie w drodze do pełnego zdrowia.
Jaką kwotę zebrano?
Wspólnymi siłami ze zbiórki publicznej udało się uzyskać blisko 3 tysiące złotych. Dla tych, którzy nie mogli być na pokazie uruchomiono internetową puszkę, która znajduje się tutaj: https://zrzutka.pl/mhy9ga
- Cieszę się, że w moim otoczeniu są tak wspaniali ludzie, którzy poświęcili mnóstwo swojego wolnego i cennego czasu – podsumowała akcję Natasza Bartuś. - Nie ma takich słów, które oddałyby moją wdzięczność. Życzliwość hodowców na pokazie spowodowały, że mam w sobie ogrom sił do walki z chorobą.
Wisienką na torcie były życzenia, które dzięki miłemu zbiegowi okoliczności nagrał dla niej jej idol, Jerzy Owsiak.
Niestety nie było możliwości by wpadł do Galerii Bałtyckiej, ponieważ w tym samym czasie w Starym Maneżu przeprowadzał eliminację do Pol'and'Rock Festivalu, ale chętnie pozdrowił ją na filmiku.
- Cześć Natasza, moja córka ma kota - zagaił na nagraniu Jurek Owsiak. - Podobno jesteś specjalistką od kotów, więc chętnie bym posłuchał co trzeba zrobić z kotem, żeby podszedł do mnie, podał mi łapę, przytulił mnie wąsem i nawet zamiauczał, że mnie lubi. (...) liczę na to, że mi o tym wszystkim opowiesz. Zdrowia Natasza życzę i czekam na opowieści o kocie, który podaje łapę Jurkowi. Ściskam cię bardzo serdecznie. (...) Liczymy na ciebie!
- Nie ma na to złotej rady - odpowiada adresatka wiadomości. - Moja kotka Jeżynka z pewnością podeszłaby do ciebie, przytuliła się, może nawet zagadała. Co prawda nie podaje łapy, ale chętnie aportuje gumkę do włosów. Chętnie cię ugościmy w naszej hodowli.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?