Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polemika Wojciecha Szczurka z Pawłem Adamowiczem

Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni
Zbliża się właśnie mały jubileusz - w kwietniu 2008 miną 3 lata od podpisania listu intencyjnego, którego sygnatariuszami byli ówczesny minister obrony narodowej, marszałek województwa pomorskiego, dowódca Marynarki ...

Zbliża się właśnie mały jubileusz - w kwietniu 2008 miną 3 lata od podpisania listu intencyjnego, którego sygnatariuszami byli ówczesny minister obrony narodowej, marszałek województwa pomorskiego, dowódca Marynarki Wojennej RP, wojewoda pomorski, prezydenci Gdańska, Sopotu i Gdyni, wójt gminy Kosakowo i prezes Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy. To dobra okazja, by czytelnikom "Polski Dziennika Bałtyckiego" przedstawić argumenty na rzecz powstania metropolitalnego portu lotniczego Gdynia-Kosakowo.

Warto przypomnieć treść tego listu:
Dynamiczny rozwój każdej nowoczesnej aglomeracji opiera się dziś nie tylko na potencjale gospodarczym i posiadanym kapitale ludzkim oraz finansowym, ale przede wszystkim na uwarunkowaniach komunikacyjnych. To właśnie one w głównej mierze określają dzisiejszą atrakcyjność regionu, kierunki jego ekspansji oraz szanse rywalizacji z innymi. Mając na uwadze przyszłość Pomorza oraz dobro wszystkich mieszkańców, wychodzimy ze wspólną inicjatywą realizacji projektu, zmierzającego do zaadaptowania, rozszerzenia oraz wykorzystania bazy Lotnictwa Marynarki Wojennej w Gdyni na potrzeby działalności lotnictwa cywilnego. Intencją naszą jest stworzenie dogodnych warunków dla funkcjonowania tanich linii lotniczych w tej części naszego kraju. Jednocześnie pragniemy, aby Lotnisko Marynarki Wojennej w Gdyni oraz Port Lotniczy im. Lecha Wałęsy w Gdańsku w awaryjnych sytuacjach współpracowały ze sobą, wzajemnie przyjmując i obsługując pasażerów. Wierzymy, że realizacja tego pomysłu stworzy dla naszego regionu ogromne perspektywy, podnosząc nie tylko jego atrakcyjność turystyczną, ale przynosząc również znaczne ożywienie gospodarcze i kulturalne. Realizacja tego projektu leży we wspólnym interesie wszystkich mieszkańców Pomorza, dlatego my niżej podpisani pragniemy dołożyć wszelkich starań, aby opisane przedsięwzięcie mogło zostać sfinalizowane".

Po trzech latach przybyło argumentów na rzecz utworzenia cywilnego portu lotniczego Gdynia-Kosakowo, a w ślad za nimi - orędowników tego przedsięwzięcia. Pojawili się także sceptycy - co dość zrozumiałe - wśród zainteresowanych, lecz mających najwyraźniej zbyt skromny zasób informacji na temat tego projektu.

Dlatego też, uznając, że lepiej się realizuje odważne idee w atmosferze akceptacji i zrozumienia niż w klimacie sceptycyzmu i obaw, pragnę przedstawić czytelnikom "Polski Dziennika Bałtyckiego" - gazety, która od lat z taką determinacją moderuje dyskusje o metropolii - sens naszych starań o metropolitalny port lotniczy Gdynia- Kosakowo.

Na początek informacja podstawowa - my nie musimy budować lotniska, my je mamy od 68 lat!

Jest bardzo bezpieczne - wyposażone w najnowsze urządzenia naprowadzające (m.in. ILS) i znakomicie usytuowane, zarówno ze względu na warunki meteorologiczne, jak i położenie względem miasta, portu z terminalem kontenerowym i pasażerskim, w bezpośrednim sąsiedztwie Trasy Kwiatkowskiego, która jest początkiem autostrady A1, a także - co jest wyjątkową rzadkością - własną linią kolejową!

Nasze lotnisko jest też jednym z najnowocześniejszych w kraju - nieustannie modernizowane przez wojsko, któremu będzie ono nadal potrzebne (tak się już dzieje w Krakowie, Wrocławiu, Bydgoszczy, gdzie harmonijnie współgrają funkcje wojskowe i cywilne, a za chwilę będzie tak również w Radomiu). Właśnie dlatego adaptacja lotniska wojskowego w Gdyni- Kosakowie do celów cywilnych jest tak atrakcyjnym pomysłem! Jej koszt może być relatywnie niski - ok. 100-130 mln zł, a nie jak w przypadku budowanych od podstaw portów lotniczych 500-600 mln zł. Również wspólna z wojskiem eksploatacja lotniska wpłynie na rentowność tego projektu. 300 tys. pasażerów rocznie, a więc zaledwie ok. 5 procent liczby prognozowanej dla Rębiechowa za kilka lat - to dla nas już opłacalna statystyka. Ma też nasze lotnisko wielki potencjał rozwojowy ze względu na powierzchnię - 700 ha. Bez konieczności wykupu kosztownych nieruchomości można tu lokować całą niezbędną infrastrukturę, gwarantującą komfort obsługi pasażerów (terminal, parkingi itd.).

Gdynia nie chce uprawiać wyniszczającej wojny z Gdańskiem ani w tej dziedzinie, ani w żadnej innej. Nie zamierzamy marginalizować znaczenia portu lotniczego w Gdańsku, ale konsekwentnie zabiegamy o partnerstwo na równych prawach, bez przywilejów i bez dyskryminacji. Lotnisko w Gdańsku znakomicie sobie radzi, rośnie liczba pasażerów i rosną zyski, rusza długoletni plan inwestycyjny. To świetnie - Gdynia jest udziałowcem tej spółki. Cieszymy się z sukcesów Rębiechowa.

My przygotowujemy się do uruchomienia portu lotniczego KOMPLEMENTARNEGO, czyli uzupełniającego to w Rębiechowie i będzie się ono rozwijać stopniowo, w miarę rosnącej koniunktury w transporcie lotniczym. Mamy nadzieję, że jest możliwa budowa wspólnej z Gdańskiem polityki rozwoju obu portów lotniczych w imię interesów całego Pomorza. Zmierzamy do tego konsekwentnie od trzech lat. Szkoda, że nasi partnerzy różnymi sposobami starają się wycofać ze złożonych wcześniej deklaracji.

Port lotniczy w Gdyni zgodnie z obowiązującymi procedurami należy zarejestrować do kategorii 4C, uprawniającej do przyjmowania np. boeingów 737 lub airbusów 320 - a to ze względu na jego w stosunku do Rębiechowa status! Takie wielkie samoloty może i zapewne będzie wykorzystywać biznes do transportu ładunków, w sprzyjającym sąsiedztwie morskiego portu handlowego i węzła kolejowego i należy się spodziewać - wyrastających obok jak grzyby po deszczu - hoteli, centrów handlowych, magazynów, hurtowni, przetwórni itd. I o to chodzi! To jest ten główny sens powstania cywilnego portu lotniczego Gdynia-Kosakowo! To będzie impuls do jeszcze większego niż dziś rozkwitu gospodarczego całego regionu!

W Europie i świecie nie brak aglomeracji podobnych do naszej, w których są dwa, a czasem nawet trzy porty lotnicze! Oto przykłady: Oslo, Sztokholm, Goeteborg, Glasgow, Bruksela, Belfast, Lyon, Helsinki, Krasnojarsk.

A skoro o Europie mowa, to warto także przytoczyć dane, dotyczące ruchu lotniczego, które obrazują, jak wiele jeszcze mamy w naszym kraju do nadrobienia zaległości. Otóż Polska jest na ostatnim miejscu wśród krajów UE pod względem łącznej liczby przewiezionych pasażerów, odniesionej do liczby mieszkańców! Jedną z najistotniejszych przyczyn tego stanu rzeczy jest niedostatek lotnisk!

Wiceminister gospodarki Tadeusz Jarmuziewicz, który 7 marca br. z bliska przyjrzał się realiom już słynnego, także poza naszym regionem lotniska Gdynia-Kosakowo, przyznał, że ma ono wyjątkowe walory. Cieszy nas ta konstatacja. Czekamy na niezbędne decyzje ministerialne i rychłe uchwalenie ustawy umożliwiającej przekazywanie gruntów w dotychczasowej dyspozycji MON, zatem m.in. lotnisk - samorządom.

Dysponujemy profesjonalnymi ocenami walorów gdyńskiego lotniska. Analizy możliwości przystosowania tego lotniska do obsługi cywilnego ruchu lotniczego, przewoźników niskokosztowych, czarterów i samolotów biznesowych, sportowych oraz turystycznych przeprowadziło biuro studiów i projektów lotniskowych POLCONSULT Sp. z o.o. (w czerwcu 2006 r.) i Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze". Wnioski z tych analiz są jednoznaczne i bardzo budujące: warto i należy realizować ten projekt!

Warto wydać na ten cel pieniądze także z publicznej kasy. Dziś - na przywrócenie do użytku istniejącej, lecz nieużywanej linii kolejowej, oraz modernizację istniejącego dojazdu na lotnisko ul. płk. Dąbka, które pozwoli w ciągu 3 minut dotrzeć z Estakady Kwiatkowskiego, a w przyszłości być może - na dotowanie bieżącej działalności portu, tak jak to czynimy w przypadku komunikacji publicznej czy inwestycji komunalnych. By za kilka lat z satysfakcją wspólnie zbierać owoce dzisiejszych decyzji, podejmowanych z wyobraźnią i rozmachem!

Pamiętajmy, że mamy przed sobą Euro 2012, ale także prognozowany w oparciu o obserwowane trendy - rozwój ruchu lotniczego w naszym kraju.

Dla nas nie ma wątpliwości CZY, tylko KIEDY nastąpi uruchomienie portu lotniczego w Gdyni-Kosakowie. Jeżeli dzisiaj zaśpimy, to za kilka lat będziemy w podobnej do dzisiejszej sytuacji z brakiem autostrad. Jestem przekonany, że nie wolno stracić tej wielkiej szansy rozwojowej całego Pomorza!

Co o lotnisku w Gdyni pisał tydzień temu prezydent Gdańska Paweł Adamowicz

Według analiz firmy doradczej PriceWaterhouseCoopers, ruch lotniczy w 2015 roku wyniesie na Pomorzu ok. 6,4 mln pasażerów i dopiero dziesięć lat później osiągnie pułap ok. 10 mln. Jeśli weźmiemy pod uwagę to, że Rębiechowo po ukończeniu rozpoczętych inwestycji bez wysiłku będzie obsługiwało w 2012 r. 8 mln pasażerów, łatwo wyliczyć, że drugie tej klasy lotnisko w regionie zacznie spełniać swoją rolę dopiero w okolicach 2020 roku. Do tego momentu będzie tylko obciążeniem dla budżetu i generować będzie straty finansowe.

W Europie istnieje bardzo niewiele aglomeracji podobnej wielkości co nasza, które dysponują dwoma lotniskami porównywalnej klasy. A jeśli już zdarza się taka sytuacja, to zawsze lotniska te współpracują ze sobą, specjalizując się w określonych rodzajach działalności. Nigdy obiekty te nie stanowią dla siebie konkurencji.

Nie powinniśmy konkurować wewnątrz metropolii gdańskiej. Zamiast tego, wspólnie konkurujmy z Krakowem, Wrocławiem czy Poznaniem. Inaczej się ośmieszamy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Polemika Wojciecha Szczurka z Pawłem Adamowiczem - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto