Podpalenie warzywniaka przy ul. Wejhera w Gdańsku miało miejsce ponad tydzień temu. Właściciel obiektu, Hani Hraish był załamany, bo straty wycenił na ok. 50 tys.zł. Wskazywał, że ma podejrzenia, kto mógł to dokonać, ale ponieważ nie miał dowodów, milczał w tej sprawie. Sprawcę ustaliła jednak pomorska policja.
Czytaj także: Sprawa podpalenia sklepu Imama. Hani Hraish z wizytą u prezydenta Pawła Adamowicza
- Policjanci od razu po zajściu pojechali na miejsce, wykonali oględziny i zabezpieczyli materiał dowodowy. Kryminalni cały czas intensywnie pracowali nad tą sprawą. Sprawdzane były różne wersje i możliwe motywy działań sprawcy - informuje sierż. sztab. Emilia Karczewska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Praca gdańskich śledczych przyniosła efekty. W piątek funkcjonariusze zatrzymali 33-letniego gdańszczanina – mieszkańca pobliskiego osiedla - dodaje i zaznacza, że mężczyzna wykonywał drobne prace w sklepie, jednak ostatnio popadł w konflikt z właścicielem i stracił zajęcie. Postanowił więc w odwecie za utratę źródła dochodów spalić mienie pracodawcy i kiedy znalazł szmatkę nasączoną rozpuszczalnikiem podłożył ją pod drzwi i podpalił.
Czytaj też: Gdańsk: Spłonął sklep imama Haniego Hraisha na Przymorzu. Policja szuka sprawców [ZDJĘCIA]
Okazuje się, że mężczyzna był już wcześniej karany za inne przestępstwa. W piątek usłyszał on zarzut uszkodzenia mienia, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Policjanci póki co sprawdzają, czy sprawca mógł mieć związek ze wcześniejszym podłożeniem ognia pod drzwiami należącego do imama lokalu gastronomicznego oraz rasistowskimi hasłami na płocie meczetu.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?