Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomysł sprowadzenia pand do gdańskiego zoo rozpalił polityczne emocje. Zwolennicy Jarosława Wałęsy nie zostawiają na tym suchej nitki

Redakcja
www.facebook.com/Pawel.Adamowicz
Nikt by się nie spodziewał, że sympatyczne pandy, mogą stać się elementem politycznej walki. A jednak. Okazuje się, że Gdańsku, w czasie kampanii wyborczej, wszystko jest możliwe.

Zaczęło się niewinnie. We wtorek prezydent Paweł Adamowicz podzielił się wiadomością, że trwają starania o to, by do gdańskiego zoo wprowadziły się dwie pandy.

- Chcemy powiększyć nasz ogród zoologiczny o nowych członków rodziny. Poprosiłem ambasadora Chin o wsparcie w sprowadzeniu do Gdańska pary pand wielkich! Trzymajmy kciuki za powodzenie naszych starań.To może być kolejna atrakcja naszego zoo - napisał na swoim Facebooku Adamowicz.

Mieszkańcy zareagowali entuzjastycznie: świetny pomysł, czekamy, trzymamy kciuki - pisali w komentarzach u prezydenta. Miło, sympatycznie. Do czasu.

W gdańskim zoo pojawią się dwie pandy wielkie. Prezydent Gdańska pochwalił się planami na Facebooku

Dzień później, w środę, głos w sprawie zabrała bowiem Dobrawa Morzyńska, radna PO w sejmiku wojewódzkim, która w kampanii wspiera Jarosława Wałęsę - konkurenta Adamowicza. No i się zaczęło. A pandy, chcąc nie chcąc, zostały wplątane w przedwyborczą awanturę.

- Czy Gdańsk stać na pandy? Utrzymanie roczne pandy to co najmniej 1,2 mln zł. Pandy należałoby sprowadzić z Chin, są tam one traktowane jako dobro narodowe. Chinom należy wówczas płacić również za ich utrzymanie. Pandy żywią się bambusem w dużych ilościach. Bambus należałoby sprowadzać i magazynować w specjalnej chłodni - napisała radna Morzyńska, czym wsadziła kij w mrowisko. Wyliczyła też, co można zrobić w mieście za 1,2 mln zł.

- Zbudować 6 nowych mieszkań komunalnych, 12 porządnych placów zabaw, położyć 6000 m kw chodnika, zrobić 3 termomodernizacje budynków - wymieniła Morzyńska.

Pod jej wpisem zawrzało. A w komentarzach uaktywnili się głównie kandydaci w wyborach z ramienia Koalicji Obywateskiej (PO + N.), czyli ze sztabu Jarosława Wałęsy. Na pomyśle Adamowicza o sprowadzeniu do Gdańska pand, nie zostawili suchej nitki.

- Płacenie Chińczykom haraczu za biedne i poczciwe zwierzę w klatce? Nie, dzięki. Lepiej być “Bliżej Mieszkańców”- stwierdził radny PO Mateusz Skarbek, nawiązując do oficjalnego hasła Jarosława Wałęsy. Łukasz Bejm, członek PO i kandydat w wyborach do Rady Miasta ironizował: “Wszystko dla Pand” ["Wszystko dla Gdańska" to oficjalna nazwa komitetu Adamowicza- dop.red.].

Komentarz dodał też m.in. Piotr Borawski, szef Kubu PO w Radzie Miasta Gdańska: - Pan da więcej na chodniki. Pan da więcej na zieleń. Pan da więcej na komunikację miejską. Pan da na żłobki i przedszkola. Pan da.... - napisał. A Dominik Kwiatkowski, kandydat Jarosława Wałęsy na wiceprezydenta miasta stwierdził, że choć pała wielką sympatią do słodkich pand, to wolałby raczej, “aby kandydaci postawili sobie w nadchodzącej kadencji ambitne plany dotyczące mniej może spektakularnych kwestii związanych z miastem.”

Do tego wszystkiego dołożyła się jeszcze posłanka Agnieszka Pomaska, szefowa gdańskiej PO:
- Śmiem twierdzić, że większym uatrakcyjnieniem zoo byłoby ucywilizowanie gastronomii i remont toalet. I rozbudowa w kierunku bardziej safari, a mniej zamykania zwierząt na kilku metrach kwadratowych - zaznaczyła.

Bartosz Piotrusiewicz, obecnie także radny PO sejmiku wojewódzkiego, do swojej koleżanki Dobrawy Morzyńskiej napisał z kolei: - Protestuję przeciwko takiemu staczaniu się naszej partii w otchłań populizmu.

Zobacz też:

W dyskusji pojawiły się też stwierdzenia o tym, że prezydent Adamowicz "musi być niezły", skoro jego przeciwnicy uderzają w niego "pandzimi" argumentami.

W komentarzu dla "Dziennika Bałtyckiego" prezydent Paweł Adamowicz przekonuje, że pandy do gdańskiego zoo sprowadzić warto.

- Żeby zobaczyć pandy wielkie, trzeba teraz pojechać za granicę. Najbliżej do Berlina lub Wiednia czy Brukseli. Gdańskie zoo mogłoby jedynym w Polsce, w którym zamieszkają te zwierzęta. Czy warto? Oczywiście, że tak. To podniosło by pozycję naszego ogrodu i zwiększyło liczbę odwiedzających nawet dwukrotnie, Ogród zoologiczny powinien być unowocześniany i przebudowywany. Kolejne inwestycje są konieczne by zyskiwał na popularności, a zwierzęta na komforcie. Sprowadzenie pand to koło zamachowe dla gdańskiego zoo, ale też ochrona tego zagrożonego gatunku. Trzeba dodać, że pand się nie kupuje, nie dostaje, ale można je jedynie do ogrodu na określony czas otrzymać za zgodą chińskiego rządu. Pieniądze zasilają fundusz programu ochrony tego gatunku - tłumaczy Adamowicz. I dodaje, że starania o sprowadzenie pand do Gdańska mogą potrwać nawet kilka lat, dlatego już dziś warto je rozpocząć.

- Utrzymanie pand wiąże się z kosztami, ale dzięki nim rosną również wpływy z biletów. Na dziś straszenie kosztami jest przedwczesne. Proszę pomyśleć, jak wzrośnie atrakcyjność zoo i naszego miasta. Wiemy, że zwierzęta świetnie się czują w gdańskim zoo i są otaczane najlepszą opieką. Sprowadzenie lwów do naszego zoo również było wielkim wydarzeniem. A narodziny ich potomstwa ucieszyły wielu mieszkańców i przyciągnęły tłumy odwiedzających. Gdańsk już wielokrotnie był pionierem różnych inicjatyw, więc również sprowadzanie i hodowlę pand traktujemy jako wyzwanie, któremu sprostamy. Przeliczanie pandy na metry chodnika czy termomodernizację budynku albo plac zabaw to dziwne porównanie. Bo w ten sposób można by postulować o zamknięcie całego zoo, przecież wtedy można by wybudować jeszcze więcej metrów chodnika - odnosi się prezydent do opinii radnej Morzyńskiej w tym temacie.

ZOBACZ: Niezdarna panda próbuje wspiąć się na drzewo. Zaklinowała się, łapie się za głowę, ale nie daje za wygraną

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto