Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Potrójne morderstwo w Gdańsku. Samir S. stanął przed sądem [ZOBACZ]

Jacek Wierciński
Samir S., 34-letni obywatel rosyjski azerskiego pochodzenia, w środę po raz pierwszy zasiadł na ławie oskarżonych w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Śledczy zarzucają mu bestialskie morderstwo dziecka i jego rodziców w Gdańsku. Grozi mu dożywocie.

Aktualizacja 20 maja 2015, godz. 11.00
Oskarżony o zabójstwo trzech osób, w tym 16 miesięcznej dziewczynki Samir S. w środę po raz pierwszy stanął przed sądem. Grozi mu dożywocie.
Do zabójstwa trzyosobowej rodziny doszło w centrum Gdańska dwa lata temu. LINK JAKIŚ. 33-letni dziś Samir S. został zatrzymany w Elblągu nazajutrz po odnalezieniu zwłok. Śledczy od początku nie mieli wątpliwości, że to on odpowiada za zbrodnię. W Sądzie Okręgowym w Gdańsku rozpoczął się właśnie jego proces.

- Obrona zapewne będzie robić wszystko by uzyskać jak najlepszy wynik w toku procesu. Będzie forsować tezy iż działał na zlecenie, być może, że działał z kimś wspólnie i w porozumieniu, jednak zgromadzony w chwili obecnej materiał dowodowy w żaden sposób nie potwierdza tej tezy. Oskarżony nigdy nie mówił, nigdy nie wyjaśniał by dokonał tych zabójstw wspólnie i w porozumieniu z inną osobą, bądź też by inna osoba zleciła mu to zabójstwo – powiedział przed rozprawą oskarżający Samira S. prok. Wojciech Wróbel z Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku.
- Proces jest procesem typowo poszlakowym i jak w każdym procesie poszlakowym muszą być wypełnione wszystkie przesłanki. Ten proces jest jak ser szwajcarski. Jest dużo dziur. Mam nadzieję, że sąd ustali inną wersję, ponieważ ta wersja prokuratora do końca się nie trzyma – powiedział przed rozprawą adwokat Arnost Becka reprezentujący z wyboru Samira S.
Adwokat przekonywał, że prokuraturze nie udało się ustalić czy pistolet, z którego dokonano zabójstwa do Samira S. trafił przed czy po zbrodni. - Nie ustalono motywu. Jedno w sprawie jest pewne: że oskarżony jest konfabulatorem i to co mówi do końca nie jest prawdą – dodał.

Pełnomocnik oskarżonego przekonywał, że „są dowody na to, że mężczyzny nie było w mieszkaniu przy ulicy Długiej w momencie zabójstwa. Nie potrafił jednak powiedzieć, gdzie przebywał wtedy Samir S.
Samir S. odpowiadał na pytania sądu dotyczącego jego sytuacji życiowej. Przedstawił się jako „psycholog” ze średnim wykształceniem, prowadzący w Polsce działalność gospodarczą, ale nie pamiętający w jakiej wysokości dochody uzyskiwał. Wskazywał na posiadany „majątek rodzinny”: 3 mieszkania w Polsce w Elblągu, mieszkanie w Moskwie i konto w banku.

Przyznał, że był wcześniej – w 2011 r. - karany w Rosji za nielegalne posiadanie broni. Powiedział także, że jest ojcem 1,5 rocznej córki (gdyby okazało się to prawdą – dziewczynka przyszłaby na świat około ośmiu miesięcy po tym gdy Samir S. trafił do aresztu...).

Prokurator Wojciech Wróbel odczytał akt oskarżenia a sędzia Sądu Okręgowego, Rober Studzienny podjął decyzję zakazującą mediom publikacji informacji o wyjaśnieniach składanych przez oskarżonego i świadków, opinii biegłych a nawet informowania o tym czy oskarżony przyznał się do winy.

Wcześniej pisaliśmy...
Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku oskarża Samira S. o kradzież, nielegalne posiadanie broni palnej i amunicji, a przede wszystkim o zabójstwo trzyosobowej rodziny. Według śledczych, żądających dla Rosjanina kary dożywocia, zbrodni miał się on dopuścić "z pobudek zasługujących na szczególne potępienie".

Do zabójstwa 33-letniego kolekcjonera militariów Adama K., jego żony Agnieszki i 16-miesięcznej córeczki Niny doszło w mieszkaniu na ul. Długiej w Gdańsku w połowie marca 2013 roku.

Nazajutrz po odnalezieniu ciał śledczy zatrzymali mieszkającego w Elblągu na stałe Samira S. W jego mieszkaniu policjanci zabezpieczyli nóż wojskowy, a w torbach zrabowane z miejsca zbrodni militaria warte około 60 tys. zł. Według ich ustaleń, mężczyzna szykował się do wyjazdu z Polski i miał już kupiony bilet na pociąg.

Samir S. zaprowadził śledczych na Gęsią Górę - popularny w Elblągu punkt widokowy i pokazał miejsce ukrycia pistoletu oraz miejsce spalenia ubrań i aparatów fotograficznych zabranych z mieszkania zamordowanych.

34-latek nigdy oficjalnie nie przyznał się do zbrodni. W śledztwie kilkakrotnie zmieniał jednak swoją wersję zdarzeń.
Potrójny mord w Gdańsku. Samir S. czyta swoje akta

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto