- Codziennie otrzymujemy 5 - 8 zgłoszeń dotyczących owadów - wylicza Edmund Kwidziński, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Kartuzach. - Wpływa na to wysoka temperatura sprzyjająca aktywności owadów i sprawiająca, że wczasowicze chętnie przyjeżdżają do swoich domków, w których czasami natykają się na gniazda.
Strażacy w powiecie kartuskim rokrocznie wykonują około 500 interwencji związanych z owadami. Koszt dojazdu i usunięcia jednego gniazda opiewa na ok. 50 - 100 zł, w co wliczony jest m.in. zakup środka obezwładniającego. Do tego dodać należy wartość ekwiwalentów dla strażaków - ochotników (druhowie w powiecie kartuskim nie biorą ich do kieszeni, lecz przekazują na działalność statutową swojej OSP).
Aby zminimalizować wydatki, zgłoszenia są przyjmowane przez komendę powiatową do godzin popołudniowych i dopiero później przekazywane jednostkom posiadającym odpowiedni sprzęt, by nie wyjeżdżały kilka razy w ten sam rejon. Wykonanie zadania zajmuje zazwyczaj do godziny, choć bywa, że znacznie dłużej, gdy dostanie się do gniazda wymaga np. rozebrania części konstrukcji budynku.
Ze względu na koszty i często nieuzasadnione wezwania, np. na widok przypadkowo przelatującego szerszenia, w wielu rejonach kraju strażacy nie zajmują się już owadami. Takie wytyczne wydał nawet niegdyś komendant główny straży pożarnej. Mieszkańcy muszą tam korzystać z usług prywatnych firm i za nie płacić. W Kartuskiem jednak się na to nie zanosi.
- Z władzami samorządów, które utrzymują jednostki OSP ustaliliśmy, że wciąż będziemy usuwać owady - mówi Edmund Kwidziński. - Przepisy obligują nas do ratowania zdrowia ludzi, osy czy szerszenie są mimo wszystko niebezpieczne, więc musielibyśmy i tak udać się na miejsce i sprawdzić, czy występuje realne zagrożenie. Stwierdziliśmy więc, że lepiej dla wszystkich jest od razu pojechać i usunąć gniazdo. Póki co nikt nie zgłasza zastrzeżeń.
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?