Początkowo załoga domagała się podniesienia płac o 600 zł brutto od 1 października. Swoje racje argumentowali m.in. tym, że w firmie brakuje wielu rąk do pracy na stanowiskach motorniczych i kierowców, bo niskie zarobki odstraszają potencjalnych nowych kandydatów.
W ostatnim czasie w związku z problemami kadrowymi za prowadzenie autobusów wzięli się nawet mechanicy i dyspozytorzy (którzy oczywiście posiadają odpowiednie uprawnienia).
Czytaj więcej na ten temat: Kierowcy komunikacji miejskiej w Gdańsku zapowiadają strajk. Chcą podwyżek pensji
W skali roku podwyżki zaproponowane przez pracowników kosztowałyby spółkę ponad 12 mln zł. Zarząd podkreślał, że nie ma takich pieniędzy i zaproponował z kolei podniesienie najniższej obowiązującej w firmie podstawowej stawki godzinowej z 13,5 zł do 15 zł. Tę propozycję związkowcy po konsultacjach z załogą odrzucili, bo różnicowała pracowników (podwyżki dostaliby tylko ci najsłabiej zarabiający).
W czasie negocjacji w ostatnich dniach obie strony wypracowały nową stawkę podwyżki - 400 zł brutto od nowego roku dla wszystkich 1400 pracowników. Kwotą 5 mln zł na ten cel spółkę ma wspomóc magistrat, co oznaczać będzie za pewne ograniczenie inwestycyjnego budżetu GAiT w kolejnych latach.
Zobacz też:
- Jesteśmy nią usatysfakcjonowani, stosowna uchwała nie została jeszcze podpisana, ale to tylko formalność, którą za pewne załatwimy w przyszłym tygodniu - mówi Stanisław Stencel ze Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej w Gdańsku.
Zobacz również: „Rozpłakałem się, że ludzie tacy są”. Bohaterski czyn motorniczego kontra ludzka obojętność
[i][TVN24][/i]
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?