- Instytucje edukacyjne mają za zadanie wspierać rodziców w procesie wychowania dzieci. Dochodzi jednak do sytuacji, gdy zamiast wspierać staje się przeciwko temu, co wypracowują sami rodzice - grzmiał Radosław Pieczonka z gdańskiego Okręgu Prawicy Rzeczypospolitej. - Trafiają do nas zalecenie z WHO, czyli od ludzi nawet spoza naszego państwa, jak mamy przeprowadzać edukację seksualną. Czemu te zalecenia mają nas obowiązywać? Czemu rząd się nimi9 sugeruje? Jest wielu rodziców, którzy sami potrafią w sposób odpowiedzialny wprowadzać dzieci w świat seksualności!
Przedstawiciele Prawicy Rzeczypospolitej wykrzykiwali też:
- Nie życzymy sobie, by uczono nasze dzieci w szkołach, jak zakładać prezerwatywę, jak stosować inne środki antykoncepcyjne, jak inicjować seks! Ten temat nie może być wprowadzany w życie dziecka już od 4 roku życia!
Na swojej stronie Prawica Rzeczypospolitej informuje zaś:
"Podczas Konferencji w PAN ustalono, że:
- dzieci powinny być poddane edukacji seksualnej już przed czwartym rokiem życia;
- między 9. a 12. rokiem życia dziecko powinno nauczyć się „skutecznie stosować prezerwatywy i środki antykoncepcyjne w przyszłości" oraz powinno umieć „brać odpowiedzialność za bezpieczne i przyjemne doświadczenia seksualne";
- miedzy 12. a 15. rokiem życia dziecko powinno potrafić samo zaopatrywać się w antykoncepcję;
- powyżej 15. roku życia można dziecku dodatkowo wpoić „krytyczne podejście do norm kulturowych/religijnych w odniesieniu do ciąży, rodzicielstwa itp.”.
Taka „edukacja” jest brutalną ingerencją w psychikę dzieci, naruszeniem norm moralnych, kulturowych i obyczajowych. Nie chcemy wprowadzania obłędnych, lewackich pomysłów na polski grunt.
Nie pozwolimy deprawować naszych dzieci!" - piszą członkowie PR.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?