Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces Adamowicza: Jeszcze przed wakacjami usłyszymy wyrok?

wie
Proces Adamowicza: Jeszcze przed wakacjami usłyszymy wyrok? Zostało tylko 6 świadków
Proces Adamowicza: Jeszcze przed wakacjami usłyszymy wyrok? Zostało tylko 6 świadków Przemek Świderski
13 czerwca zakończyć się może przesłuchiwanie ostatnich 6 świadków w głośnej sprawie zafałszowanych oświadczeń majątkowych prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza. W poniedziałek przed sądem zeznawał mężczyzna, który przekazał małżonce polityka - jedno z nieuwzględnionych w oświadczeniu - mieszkanie na gdańskiej Szafarni. Sędzia zapowiedziała, że rozprawa w połowie czerwca może być ostatnią.

Trwający od września 2017 roku proces to jedno z najtrudniejszych doświadczeń urzędującego prezydenta Gdańska w kampanii poprzedzającej jesienne wybory samorządowe, w których ubiega się o reelekcję. Wiele wskazuje jednak, że wyrok w sprawie Adamowicza usłyszymy jeszcze przed wakacjami.

Czytaj: Proces Pawła Adamowicza ws. oświadczeń majątkowych przedłużony. Skąd pochodziły darowizny?

Przypomnijmy, że proces dotyczy oświadczeń majątkowych prezydenta Gdańska z lat 2010-2012. Według śledczych polityk miał wówczas nie wpisywać w dokumentach dwóch mieszkań, a dane dotyczące wykazywanych przez niego i rzeczywiście posiadanych oszczędności nie zgadzały się (rozbieżności sięgały od kilkudziesięciu do 320 tys. zł). Sam Adamowicz przekonywał, że wypełniając dokumenty zwyczajnie pomylił się, a później „powielił błąd w paru kolejnych oświadczeniach”, jednak na sali sądowej odmówił składania wyjaśnień.

Czytaj więcej:**Proces Pawła Adamowicza. Rodzina prezydenta Gdańska odmówiła zeznań [zdjęcia]**

Na 13 czerwca orzekająca w sprawie sędzia Karolina Kozłowska zaplanowała kolejne posiedzenie, na którym zeznawać ma ostatnich 6 świadków, m.in. członków dalszej rodziny prezydenta. Pytani przez sędzię na poniedziałkowej rozprawie, zarówno obrońca jak i oskarżyciel powiedzieli, że nie przewidują ze wniosków o przesłuchanie kolejnych świadków. Wygląda również na to, że dowody w sprawie są niemal kompletne bo na pytanie o kwestię ich ewentualnego uzupełnienia zareagował jedynie oskarżyciel, prok. Piotr Baczyński z poznańskiej jednostki prowadzącej sprawę:

- Wnoszę o zwrócenie się do Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego, departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej we Wrocławiu o materiały na okoliczność – znanych mi z relacji medialnych – zarzutów przedstawionych Pawłowi Adamowiczowi – powiedział prokurator Baczyński odnosząc się do innego postępowania dotyczącego polityka, w którym o czym informowaliśmy ostatnio śledczy zarzucają mu zatajenie 180 tys. zł.

Czytaj też: Proces P. Adamowicza przedłuży się. Kolejni członkowie rodziny milczą przed sądem

W poniedziałek przed sądem stawił się 59-letni inżynier, który przekazywał Adamowiczom mieszkanie przy ul. Szafarnia w Gdańsku. - Moje obowiązki to była obsługa techniczna tego osiedla – relacjonował tłumacząc, że zajmował się odbiorami od wykonawców i odbiorami przez nabywców lokali oraz usterkami i niedoróbkami.

- Nie znałem go, nawet nie wiedziałem jakie jest nazwisko prezydenta miasta. Ja byłem pracownikiem delegowanym z Warszawy na okres odbiorów technicznych - zeznał opowiadając o sytuacji z 2010 roku [tak osadził w czasie termin przekazania mieszkania – dop. red.]. Przyznał, że dziś wie już kto jest prezydentem stolicy Pomorza, a 8 lat temu dowiedział się o tym dopiero w ostatniej chwili. - O ile dobrze pamiętam to osobą odbierającą to mieszkanie nie był prezydent Adamowicz, a jego żona – dodał.

- Do mieszkania podłączony był prąd, woda. Wykonane było przyłącze do kanalizacji i przyłącze telefoniczne – tłumaczył inżynier, który zastrzegł, że lokal był w stanie deweloperskim i ocenił, że na przystosowanie do zamieszkania potrzeba było kolejnych 3 miesięcy. - Koszt robót wykończeniowych zależy od wielkości mieszkania. Zakładając, że to mieszkanie - bo nie pamiętam jego powierzchni - ma 70 m kw. koszt robót wykończeniowych ocenił bym minimum na 50 tys. zł – powiedział.

- Obowiązywała zasada, że mieszkanie zostaje przekazane nabywcy dopiero po wpłaceniu całej kwoty i sporządzeniu aktu notarialnego – kontynuował i stwierdził, że nie wie w jaki sposób [np. gotówką czy przelewem - dop. red.] Adamowiczowie zapłacili za mieszkanie bo zajmował się tym nie on, a dział sprzedaży w firmie, w której pracował. - Nie jestem pewien czy była to jedna osoba, czy wspólnota małżeńska – mówił o kupcach.

Wydaje się, że zeznania 59-latka nie wniosły wiele do sprawy, wcześniej w sprawie zeznawały już osoby, które przekazały Adamowiczom inne niewpisane do oświadczenia majątkowego mieszkanie. Więcej na ten temat czytaj tutaj.

13 czerwca przed sądem zeznawać ma m.in. członek zarządu wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Szafarnia, osoba, która przed niemal dekadą wynajmowała od prezydenta mieszkanie oraz członkowie jego rodziny.

Proces Pawła Adamowicza w Gdańsku- 29.09.2017

Uwaga! Tutaj sprzedają „chrzczone" paliwo [lista stacji]

Test MultiSelect - pytania testu psychologicznego do policji

Janusze Projektowania - najgorsze pomysły na mieszkania

Uwaga! Lista najlepszych restauracji na Pomorzu

Najrzadsze imiona żeńskie nadane w 2017 roku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto