- Zgodnie z tradycją uniwersyteckiego zaangażowania publicznego stajemy w obronie wartości, którym nic nigdy nie powinno zagrażać. Wartości takich jak demokracja, poszanowanie prawa, autonomia nauki, obywatelskość a także równość bez względu na płeć, orientację psychoseksualną, pochodzenie czy wyzwanie - mówiła ze sceny ustawionej przy Zielonej Bramie Beata Świacka-Kołczańska, jedna z organizatorek studenckiego protestu w Gdańsku.
Wideo: Szymon Szewczyk
25 stycznia protestujący studenci z trójmiejskich uczelni żądali m.in. państwa, w którym przestrzegane są przepisy Konstytucji i innych aktów prawnych, w którym instytuty badawcze i instytucje kultury są niezależne , a programy nauczania szkół i uczelni oparte są na wiedzy naukowej i w którym zagwarantowana jest wolność zgromadzeń. W sumie ich manifest składał się z jedenastu punktów. Taki sam manifest odczytano wczoraj także w innych miastach, które włączyły się do studenckiej akcji.
Zobacz też: Studenci z Gdańska będą dzisiaj protestować. Przygotowali 11 postulatów [MANIFEST]
- Chcemy zabrać głos w debacie publicznej i wyrazić to, w jakim kraju chcemy żyć. To my będziemy żyć w Polsce za dziesięć, dwadzieścia lat. Zmiany, które są obecnie wprowadzane nie do końca idą w tym kierunku, w którym byśmy sobie życzyli - tłumaczyła inna z organizatorek, Maja Wojdyło.
Studenci spodziewali się, że w proteście weźmie udział około tysiąca ludzi. Ostatecznie pojawiło się około dwustu pięćdziesięciu osób, nie tylko studentów, ale i wykładowców.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?