Ideą imprezy jest przypomnienie, że na obrzeżach miasta istnieje azyl dla bezdomnych zwierząt, w którym na dobrego opiekuna wciąż czeka ponad 300 czworonogów - psów i kotów. - Tym spacerem chcemy udowodnić, że psiak ze schroniska nie powinien budzić obaw i podlegać stereotypowemu osądowi, że jest stworzeniem trudnym i nie warto dać mu szansy na lepsze życie - przekonywali uczestnicy imprezy.
Wzięła w niej udział m.in. Marta Butkiewicz, wolontariuszka ze schroniska, która aktualnie ma 4 adoptowane koty. Jej przygoda z wolontariatem zaczęła się 7 lat temu. Szczególnie bliska jej sercu jest historia niewidomego husky Hugo, który po porzuceniu przez swojego opiekuna trafił do "Promyka".
- Był zupełnie zdezorientowany, na próby kontaktu podejmowane przez większość osób reagował agresją. Początki nie były łatwe, bo i mnie potrafił chwycić, kiedy wykonałam ruch, którego się nie spodziewał – opowiada Marta Butkiewicz.
- Z czasem nauczyliśmy się siebie - on zaufał mi, ja jemu. Zaczęłam go ogłaszać w internecie, choć bez jakiejkolwiek nadziei, że znajdzie dom. A jednak zgłosiła się wspaniała rodzina, która go adoptowała. Mimo wielu problemów, które im przysparzał, zawalczyli o swojego przyjaciela. Po kilku miesiącach pies był nie do poznania. Przeżył u nich około dwóch lat. Zabrała go nagła choroba – dodaje.
Uczestnicy spaceru zachęcali nie tylko do adopcji, ale także do organizowania zbiórek żywności, smyczy, obroży, itp.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?