Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Reforma czynszowa w Gdańsku. Czy miasto uzna finansowe roszczenia mieszkańców?

Jacek Wierciński
Reforma czynszowa w Gdańsku oprotestowana na ulicach i w sądzie.
Reforma czynszowa w Gdańsku oprotestowana na ulicach i w sądzie. P.Świderski/archiwum
Wiceprezydent Lisicki jest pewny, że miasto nie przegra w sporze z mieszkańcami. Mimo, że sąd wydał już trzy pierwsze nakazy zapłaty w sprawie zwrotu czynszów.

Trzy nakazy zapłaty, opiewające łącznie na ponad 12 tys. zł, skierował do Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych Sąd Rejonowy Gdańsk - Południe. W kolejce czeka sześć kolejnych pozwów, ale Urząd Miejski przekonuje, że sprawę w sądzie wygra i to mieszkańcy będą musieli ponieść koszty procesów.

Podwyżka czynszów miała katastrofalne skutki dla lokatorów.

Tzw. reforma czynszowa w Gdańsku wprowadzona we wrześniu 2011 roku, oznaczała wzrost stawki bazowej czynszu do 10,20 zł za metr kw., czyli - dla tysięcy najemców - podwyżkę czynszów. Po skardze rzecznika praw obywatelskich Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uznał, że niektóre zapisy "reformy" były niezgodne z prawem. W odpowiedzi na wyrok WSA radni miasta zmienili przepisy (w praktyce likwidując przysługującą 14 tys. mieszkańców ulgę).

Lokatorzy zaskarżyli ustawę czynszową do sądu.

Część lokatorów domaga się teraz zwrotu "nadpłaconych" czynszów z okresu dwóch lat od wprowadzenia podwyżek w 2011 roku. Dziewięć pozwów, które w ich imieniu skierowali do sądu koszaliński radca prawny i były radny SLD Adam Ostaszewski, opiewa łącznie na ponad 50 tys. zł. Sąd wydał jak dotąd trzy nakazy zapłaty w postępowaniu upominawczym, na przeszło 12 tys. zł, a magistrat ma dwa tygodnie na wpłatę pieniędzy lub wniesienie sprzeciwu wobec tej decyzji.

- To dopiero pierwszy krok. O sukcesie będziemy mogli mówić dopiero wtedy, kiedy miasto uzna roszczenia lub gdy po skardze sąd wyda prawomocny wyrok - mówi Adam Ostaszewski, który w sobotę spotka się z pozywającymi. - Mam sygnały, że są kolejni chętni, ale wiem też, że wiele osób czeka na finał sprawy, zanim podejmie decyzję - zaznacza.

- Nie przewiduję żadnych problemów. Będziemy składać sprzeciwy, a o ich skuteczności przekonany powinien być sam pan mecenas Ostaszewski, który przegrał podobną sprawę w Koszalinie, nieporównywalnie łatwiejszą do wygrania niż ta gdańska - komentuje wiceprezydent miasta ds. polityki komunalnej Maciej Lisicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto