- W Borowie mieliśmy głównie kuchnię rosyjską, z uwagi na syberyjskie korzenie mojej żony, w Gdańsku ofertę rozszerzyliśmy mówi Marek Otwinowski, współwłaściciel. Proponujemy więc dania z Kresów Rzeczpospolitej, gdzie jak w tyglu mieszały się tradycje kulinarne Polski i Litwy, Rosji i Ukrainy, z akcentami żydowskimi, ormiańskimi, a nawet kaukaskimi. Korzystamy ze sprawdzonych, niekiedy 150-letnich przepisów, które zgromadziliśmy w naszej bibliotece.
Można u nas zjeść m. in. przysmak huculski i bojarski, zrazy radziwiłłowskie, szaszłyk po kaukasku, pieczeń lwowskich ułanów, pielmieni, cepeliny, bliny. A na deser paschę albo tort Pawłowej. Jak dawniej, wszystkiego doglądamy osobiście, każdej potrawy próbujemy, każdą na koniec doprawiamy.
Jedno się nie zmieniło: Tu każdy przybysz traktowany jest jak członek rodziny, a Tatiana Otwinowska, żona pana Marka i współwłaścicielka, stara się nie omijać żadnego stolika, z każdym gościem musi się przywitać i porozmawiać. Stali bywalcy, nawet nie chcą studiować karty, zdają się na jej intuicję, proszą, by to ona im wybrała potrawy, jest przecież czarodziejką.
Pani Tatiana zagląda więc głęboko w oczy i oświadcza: Panu będzie smakować solanka, pani barszcz z uszkami grzybowymi, a pani zupa rakowa dworska. Najczęściej trafia w dziesiątkę. Dania przynoszą kelnerki, w strojnych czerwonych sukniach, stylizowanych na rosyjskie sarafany.
Kresowa, to nie tylko kuchnia, to także sposób biesiadowania. Niespieszny, przy muzyce przywołującej dobre wspomnienia, często granej na żywo.
Restauracja Kresowa - ul. Ogarna 12, Gdańsk
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?